Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ewangelia na dziś. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ewangelia na dziś. Pokaż wszystkie posty

środa, 31 lipca 2019

Ewangelia na dziś „Człowiek może dostąpić zbawienia jedynie pod Bożym zarządzaniem ”

Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący


Ewangelia na dziś „Człowiek może dostąpić zbawienia jedynie pod Bożym zarządzaniem ” 


Wszyscy są przekonani, że Boże zarządzanie jest dziwne, ponieważ ludzie myślą, iż nie ma ono nic wspólnego z człowiekiem. Uważają, że jest ono jedynie dziełem samego Boga, Jego własną sprawą, zatem ludzkość pozostaje na nie obojętna. Tym samym zbawienie ludzkości stało się niewyraźne i nieokreślone, będąc obecnie niczym innym jak tylko pustą retoryką. Pomimo faktu, że człowiek podąża za Bogiem, aby zostać zbawionym i dotrzeć do tego wspaniałego miejsca przeznaczenia, nie ma względu na to, w jaki sposób Bóg dokonuje swego dzieła. Człowiek nie dba o Boże plany ani o rolę, jaką musi odegrać, aby zostać zbawionym. Ależ to tragiczne!

wtorek, 30 lipca 2019

Słowo Ducha Świętego „Boże Dzieło, Boże Usposobienie i Sam Bóg (II)” (Kontynuacja części pierwszej)



Słowo Ducha Świętego „Boże Dzieło, Boże Usposobienie i Sam Bóg (II)” (Kontynuacja części pierwszej)


Słowa Boga w tym materiale wideo pochodzą z książki „Słowo Ukazuje się w Ciele”. Zawartość wideo: 
Dzieło Bożego zarządzania i zbawienia ludzkości zaczyna się od ofiarowania Izaaka przez Abrahama
Boga nie obchodzi, że człowiek jest niemądry – prosi człowieka wyłącznie o autentyczność
Człowiek zyskuje Boże błogosławieństwa dzięki swojej szczerości i posłuszeństwu
Niezmiennym życzeniem Boga jest pozyskiwanie tych, którzy Go znają i są w stanie składać Jego świadectwo

Zalecenie: Ewangelia na dziś


czwartek, 27 czerwca 2019

Ewangelia na dziś „Czy Trójca istnieje?”

Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący


Ewangelia na dziś „Czy Trójca istnieje?”


Dopiero kiedy nadeszła prawda o Jezusie, który stał się ciałem, człowiek sobie to uświadomił – w niebie nie jest tylko Ojciec, ale również Syn, a nawet Duch. Oto powszechne wyobrażenie, jakie ma człowiek, że istnieje taki Bóg w niebie – Trójca, którą jest Ojciec, Syn i Duch Święty, wszyscy w jednym. Cała ludzkość ma takie pojęcia – Bóg jest jednym Bogiem, ale składa się z trzech części, które wszyscy głęboko zakorzenieni w powszechnych wyobrażeniach uważają za Ojca, Syna i Ducha Świętego.

sobota, 15 czerwca 2019

Ewangelia na dziś „ Jak Piotr poznał Jezusa ”

Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący


Ewangelia na dziś „Jak Piotr poznał Jezusa” 


W czasie, który Piotr spędził z Jezusem, dostrzegł w Jezusie wiele pięknych cech, wiele aspektów godnych naśladowania i wiele, które go umacniały. Chociaż Piotr widział istotę Bożą w Jezusie na wiele sposobów i dostrzegał wiele pięknych cech, na początku nie znał Jezusa. Piotr zaczął naśladować Jezusa, kiedy miał 20 lat i trwał w tym przez sześć lat. W tym czasie nigdy nie poznał Jezusa, ale był gotów iść za Nim wyłącznie z podziwu dla Niego. Kiedy Jezus po raz pierwszy wezwał go do siebie nad brzegiem Jeziora Galilejskiego, zapytał: „Szymonie, synu Jonasza, pójdziesz za mną?”. Piotr powiedział: „Muszę naśladować Tego, który został posłany przez Ojca Niebiańskiego. Muszę uznać Tego, który został wybrany przez Ducha Świętego. Pójdę za Tobą”. W tym czasie Piotr usłyszał opowieść o człowieku o imieniu Jezus, największym z proroków, umiłowanym Synu Bożym i stale miał nadzieję, że Go znajdzie, licząc na to, że Go zobaczy (bo tak prowadził go wtedy Duch Święty). Chociaż nigdy Go nie widział i słyszał tylko pogłoski o Nim, stopniowo tęsknota i podziw dla Jezusa wzrastały w Jego sercu i często tęsknił do tego dnia, w którym spojrzy na Jezusa. A jak Jezus wezwał Piotra? On również słyszał o człowieku zwanym Piotrem, i to nie Duch Święty poinstruował Go: „Idź nad Jezioro Galilejskie, gdzie jest człowiek zwany Szymonem, syn Jonasza”. Jezus usłyszał od kogoś, że jest człowiek o imieniu Szymon, syn Jonasza, i że ludzie słyszeli jego kazanie, że on również głosił ewangelię królestwa niebiańskiego, i że ludzie, którzy go słyszeli, byli wzruszeni do łez. Po wysłuchaniu tego, Jezus poszedł za tą osobą i skierował się nad Jezioro Galilejskie. Wtedy Piotr przyjął zaproszenie Jezusa i poszedł za Nim.

Gdy podążał za Jezusem, miał o Nim wiele opinii i zawsze osądzał Go z własnej perspektywy. Chociaż miał pewien stopień zrozumienia Ducha Świętego, Piotr nie był zbyt oświecony, właśnie dlatego powiedział: „Muszę naśladować Tego, który został posłany przez Ojca Niebiańskiego. Muszę uznać tego, który został wybrany przez Ducha Świętego”. Nie rozumiał tego, co Jezus czynił i nie otrzymał oświecenia. Po jakimś czasie podążania za Jezusem zainteresował się tym, co robił i mówił oraz samym Jezusem. Poczuł, że Jezus wzbudził w nim zarówno umiłowanie, jak i szacunek; lubił z Nim przebywać i pozostawać przy nim, a słuchanie słów Jezusa zapewniało mu pokrzepienie i wsparcie. W czasie, gdy podążał za Jezusem, Piotr obserwował i brał sobie do serca wszystko, co dotyczyło Jego życia: Jego czyny, słowa, postępowanie i wyrażenia. Zyskał głębokie zrozumienie, że Jezus nie jest taki, jak zwykli ludzie. Chociaż Jego ludzki wygląd był bardzo zwyczajny, był On pełen miłości, współczucia i tolerancji dla człowieka. Wszystko, co czynił lub mówił, było bardzo pomocne dla innych, a Piotr u Jego boku widział i uczył się rzeczy, których nigdy wcześniej nie widział i nie miał. Widział, że chociaż Jezus nie miał ani wielkiej postaci, ani nie wyróżniał się spośród ludzi, to otaczała Go niezwykła atmosfera. Chociaż Piotr nie potrafił tego w pełni wyjaśnić, widział, że Jezus zachowywał się inaczej niż wszyscy inni, bo robił rzeczy znacznie różniące się od tego, co robił zwykły człowiek. Podczas przebywania z Jezusem Piotr również zdał sobie sprawę, że Jego charakter różni się od zwykłych ludzi. Zawsze zachowywał się statecznie i nigdy z pośpiechem, nigdy nie wyolbrzymiał ani nie lekceważył tematu oraz prowadził swoje życie w sposób, który był zarówno normalny, jak i godny podziwu. Jezus prowadził rozmowy z elegancją i wdziękiem, był otwarty i wesoły, ale jednocześnie spokojny, i nigdy nie stracił godności w realizacji Swego dzieła. Piotr widział, że Jezus był czasami milczący, a przy innych okazjach mówił bez przerwy. Czasami był tak szczęśliwy, że ożywiał się i był żwawy jak gołębica, a czasami tak smutny, że w ogóle nie rozmawiał, jak gdyby był matką utrudzoną przez słońce i wiatr. Czasami był pełen gniewu, jak odważny żołnierz szarżujący, aby zabić wrogów, a czasami nawet jak ryczący lew. Czasami się śmiał, innym razem modlił się i płakał. Bez względu na to, jak postępował Jezus, Piotr wzrastał w bezgranicznej miłości i szacunku dla Niego. Uśmiech Jezusa napełniał go szczęściem, smutek pogrążał go w żalu gniew przerażał go, a miłosierdzie, przebaczenie i surowość sprawiły, że naprawdę umiłował Jezusa, rozwijając w sobie prawdziwą cześć dla Jezusa i tęsknotę za Nim. Oczywiście Piotr stopniowo uświadamiał sobie to wszystko, gdy przebywał razem z Jezusem przez kilka lat.

Piotr był człowiekiem szczególnie rozsądnym, urodził się z naturalną inteligencją, ale w trakcie podążania za Jezusem, nieraz postępował nierozumnie. Na samym początku miał kilka wyobrażeń dotyczących Jezusa. Zapytał: „Ludzie mówią, że jesteś prorokiem, więc kiedy miałeś osiem lat, czyli dość dużo, aby zrozumieć różne rzeczy, czy wiedziałeś, że jesteś Bogiem? Czy wiedziałeś, że zostałeś poczęty przez Ducha Świętego?”. Jezus odpowiedział: „Nie, nie wiedziałem! Czy nie wyglądam na zwykłego człowieka? Jestem taki sam, jak każdy inny. Osoba, którą Ojciec posyła, jest kimś zwykłym, a nie nadzwyczajnym. I chociaż przez dzieło, które wykonuję, reprezentuję Mojego Ojca Niebiańskiego, Mój obraz, Moja osoba i Moje ciało nie mogą w pełni reprezentować Mojego Ojca Niebiańskiego, tylko pewną Jego część. Chociaż pochodzę z Ducha Świętego, wciąż jestem zwykłą osobą, a Ojciec Mój posłał Mnie na ziemię jako zwykłego, a nie nadzwyczajnego człowieka”. Dopiero gdy Piotr to usłyszał, zyskał pewne niewielkie zrozumienie Jezusa. Dopiero po niezliczonych godzinach udziału w dziele Jezusa, Jego nauczaniu, przewodzeniu i podtrzymywaniu, zyskał o wiele głębsze zrozumienie. Mając 30 lat, Jezus powiedział Piotrowi o swoim nadchodzącym ukrzyżowaniu, że przyszedł, aby dokonać dzieła ukrzyżowania, aby odkupić całą ludzkość. On również powiedział mu, że trzy dni po ukrzyżowaniu Syn Człowieczy powstanie, a po zmartwychwstaniu będzie ukazywał się ludziom przez 40 dni. Piotr posmutniał słysząc te słowa, ale jeszcze bardziej zbliżył się do Jezusa, gdy wziął sobie Jego słowa do serca. Zdobywszy więcej doświadczenia, Piotr uświadomił sobie, że wszystko, co robił Jezus, było z istoty Bożej i pomyślał, że Jezus jest wyjątkowo godzien umiłowania. Dopiero wtedy, gdy doszedł do takiego zrozumienia, Duch Święty oświecił go od wewnątrz. Wtedy Jezus zwrócił się do swoich uczniów i innych naśladowców i zapytał: „Janie, jak sądzisz, kim jestem?”. Jan odpowiedział: „Jesteś Mojżeszem”. Potem zwrócił się do Łukasza: „A ty, Łukaszu, jak uważasz, kim jestem?”. Łukasz odpowiedział: „Jesteś największym z proroków”. Potem zapytał siostrę: „Kim według ciebie jestem? Siostra odpowiedziała: „Jesteś największym z proroków, który mówi wiele słów od wieczności po wieczność. Niczyje proroctwa nie są tak wielkie, jak Twoje, ani niczyja mądrość nie jest głębsza; jesteś prorokiem”. Wtedy Jezus zwrócił się do Piotra i zapytał: „Piotrze, kim według ciebie jestem?”. Piotr odpowiedział: „Jesteś Chrystusem, Synem Boga żywego. Przychodzisz z nieba, nie jesteś z ziemi, nie jesteś taki sam jak Boże stworzenia. Jesteśmy na ziemi i jesteś tutaj z nami, ale jesteś z nieba, nie jesteś ze świata, i nie jesteś z ziemi”. To dzięki jego doświadczeniu Duch Święty go oświecił, co pozwoliło mu dojść do takiego zrozumienia. Po tym oświeceniu jeszcze bardziej podziwiał wszystko, co Jezus uczynił, myślał o Nim jako o jeszcze bardziej godnym umiłowania i w swoim sercu zawsze był niechętny do rozstania z Jezusem. Gdy Jezus po raz pierwszy ukazał się Piotrowi po tym, jak został ukrzyżowany i zmartwychwstał, Piotr zawołał z wyjątkowego szczęścia: „Panie! Powstałeś! Potem, płacząc, złowił bardzo dużą rybę, przyrządził ją i podał Jezusowi. Jezus uśmiechął się, ale nic nie mówił. Chociaż Piotr wiedział, że Jezus został wzbudzony z martwych, nie rozumiał tajemnicy tego zdarzenia. Kiedy podał Jezusowi rybę, Ten nie odmówił, ale nie odzywał się ani nie usiadł, aby jeść, ale zamiast tego nagle zniknął. Był to ogromny szok dla Piotra i dopiero wtedy zrozumiał, że Jezus zmartwychwstały różnił się od wcześniejszego Jezusa. Gdy Piotr zdał sobie z tego sprawę, posmutniał, ale jednocześnie zyskał pocieszenie wiedząc, że Pan wykonał swoje zadanie. Wiedział, że Jezus wypełnił swoje zadanie, że czas spędzony z ludźmi dobiegł końca i że od tego czasu będzie musiał iść własną drogą. Jezus powiedział mu kiedyś: „Ty też musisz pić z gorzkiego kielicha, z którego ja piłem (to właśnie powiedział po zmartwychwstaniu), ty też musisz iść ścieżką, którą podążałem, musisz oddać za Mnie swoje życie”. W odróżnieniu od obecnych czasów, dzieło w tamtym czasie nie przybierało formy rozmowy twarzą w twarz. W Wieku Łaski działanie Ducha Świętego było bardzo ukryte, a Piotr cierpiał z powodu wielu trudności i niekiedy dochodził do punktu, w którym wołał: „Boże! Mam tylko to życie. Chociaż nie jest ono dla Ciebie warte wiele, chciałbym Ci je poświęcić. Chociaż ludzie są niegodni Cię kochać, a ich miłość i serca są bezwartościowe, wierzę, że potrafisz dostrzec intencje w ludzkich sercach. I chociaż nie masz upodobania w ciałach ludzkich, pragnę, abyś przyjął moje serce”. Po wypowiadaniu takich modlitw otrzymywał zachętę, zwłaszcza gdy się modlił: „Serce całkowicie poświęcam Bogu. Mimo, że nie jestem w stanie zrobić nic dla Boga, będę lojalnie zadowalać Boga i poświęcać się Mu całym sercem. Wierzę, że Bóg patrzy na moje serce”. Powiedział: „Nie proszę o nic w moim życiu, ale o to, by moje myśli o umiłowaniu Boga i pragnienie mojego serca zostały przyjęte przez Boga. Byłem z Panem Jezusem tak długo, ale Go nigdy nie umiłowałem, to moja największa wina. Mimo, że przebywałem z Nim, nie znałem Go, a nawet wypowiadałem się lekceważąco za Jego plecami. Myślenie o tych rzeczach sprawia, że czuję się jeszcze bardziej zobowiązany wobec Pana Jezusa”. Zawsze modlił się w ten sposób. Mówił: „Jestem mniej niż pyłem. Mogę tylko poświęcić to wierne serce Bogu”.
Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący

Kiedy nastąpił punkt kulminacyjny doświadczeń Piotra i jego ciało było prawie całkowicie złamane, Jezus udzielił mu wewnętrznego pokrzepienia. I ukazał mu się raz. Gdy Piotr znosił ogromne cierpienie i jego serce było złamane, Jezus mu polecił: „Byłeś ze Mną na ziemi, a Ja byłem z tobą. I chociaż wcześniej byliśmy razem w niebie, była to przecież dziedzina duchowa. Teraz wróciłem do świata duchowego, a ty jesteś na ziemi. Bo Ja nie jestem z ziemi, i chociaż ty też nie jesteś z ziemi, musisz pełnić swoją funkcję na ziemi. Jako sługa musisz wykonywać swoje obowiązki najlepiej jak potrafisz”. Piotr poczuł ukojenie, słysząc, że może powrócić na miejsce przy Bogu. Kiedy Piotr tak cierpiał, że był prawie przykuty do łóżka, wyrzuty sumienia sprawiły, że powiedział: „Jestem tak zepsuty, że nie jestem w stanie zadowolić Boga”. Jezus ukazał się mu i rzekł: „Piotrze, czyżbyś zapomniał o postanowieniu, które kiedyś powziąłeś przede Mną? Czy naprawdę zapomniałeś o wszystkim, co powiedziałem? Zapomniałeś o postanowieniu, które wobec Mnie powziąłeś? Piotr zobaczył, że to był Jezus i wstał z łóżka, a Jezus go pocieszył: „Nie jestem z ziemi, już ci powiedziałem i musisz to zrozumieć, ale czy zapomniałeś coś innego, co ci powiedziałem? «Ty też nie jesteś z ziemi, ze świata». Teraz jest dzieło, które trzeba wykonać, nie możesz być tak zasmuconym, nie możesz tak cierpieć. Chociaż ludzie i Bóg nie mogą współistnieć w tym samym świecie, mam swoje dzieło i ty masz swoje, i pewnego dnia, kiedy twoje dzieło zostanie zakończone, będziemy razem w jednej dziedzinie, i poprowadzę cię, abyś był ze Mną na zawsze”. Usłyszawszy te słowa, Piotr doznał pocieszenia i uspokojenia. Wiedział, że to cierpienie jest czymś, co musi znosić i doświadczać, i od tego momentu był natchniony. Jezus ukazywał się mu szczególnie w każdej kluczowej chwili, dając mu szczególne oświecenie i przewodnictwo oraz dokonując w nim znacznego dzieła. A czego Piotr najbardziej żałował? Jezus zadał Piotrowi inne pytanie (choć nie jest to zapisane w Biblii w ten sposób) niedługo po tym, jak Piotr powiedział: „Ty jesteś Synem Boga żywego”, i to pytanie brzmiało: „Piotrze! Czy kiedykolwiek Mnie kochałeś?”. Piotr zrozumiał, co On ma na myśli i powiedział: „Panie! Kiedyś kochałem Ojca w niebie, ale przyznaję, że Ciebie nigdy nie kochałem”. Jezus wtedy powiedział: „Jeśli ludzie nie kochają Ojca w niebie, jak mogą kochać Syna na ziemi? A jeśli ludzie nie kochają Syna posłanego przez Boga Ojca, jak mogą kochać Ojca w niebie? Jeśli ludzie naprawdę miłują Syna na ziemi, to miłują Ojca w niebie”. Kiedy Piotr usłyszał te słowa, zdał sobie sprawę z tego, co mu brakuje. Odczuwał nieustanne wyrzuty sumienia i chęć płaczu, gdy przypominał sobie swoje słowa: „Kiedyś kochałem Ojca w niebie, ale przyznaję, że Ciebie nigdy nie kochałem”. Po zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Jezusa wzbudzały w nim jeszcze większe wyrzuty sumienia i żal. Wspominając swoje wcześniejsze dzieło i swoją obecną postawę, często zwracał się do Jezusa w modlitwie, czując ciągły żal i winę z powodu tego, że nie spełnił Bożego pragnienia i nie przystawał do Bożej miary. Te sprawy stały się jego największym brzemieniem. Powiedział: „Pewnego dnia poświęcę Tobie wszystko, co posiadam i czym jestem, dam Tobie to, co jest najcenniejsze”. Powiedział: „Boże! Mam tylko jedną wiarę i tylko jedną miłość. Moje życie jest nic niewarte i moje ciało jest nic niewarte. Mam tylko jedną wiarę i tylko jedną miłość. Mam wiarę w Ciebie w moim umyśle i miłość do Ciebie w moim sercu; tylko te dwie rzeczy mogę Ci dać i nic więcej”. Piotr był bardzo podbudowany słowami Jezusa, który przed swoim ukrzyżowaniem rzekł do niego: „Nie jestem z tego świata i ty również nie jesteś z tego świata”. Później, gdy Piotr bardzo cierpiał, Jezus mu przypomniał: „Piotrze, zapomniałeś? Nie jestem ze świata i tylko ze względu na Moje dzieło odszedłem wcześniej. Ty również nie jesteś ze świata, czy zapomniałeś? Powiedziałem ci dwa razy, nie pamiętasz?”. Piotr usłyszał Go i powiedział: „Nie zapomniałem!”. Jezus wtedy powiedział: „Kiedyś szczęśliwie byłeś ze Mną w niebie, przy Moim boku. Tęsknisz za Mną, a ja tęsknię za Tobą. Chociaż stworzenia nie są warte wzmianki w Moich oczach, jak mógłbym nie kochać kogoś, kto jest niewinny i godzien miłości? Zapomniałeś o Mojej obietnicy? Musisz przyjąć Moją misję na ziemi; musisz wypełnić zadanie, które tobie powierzyłem. Pewnego dnia na pewno doprowadzę cię do tego, byś był obok Mnie”. Po usłyszeniu tego Piotr był jeszcze bardziej podbudowany i otrzymał jeszcze większe natchnienie, tak że gdy był na krzyżu, mógł powiedzieć: „Boże! Nie potrafię Cię wystarczająco kochać! Nawet jeśli poprosisz mnie, abym umarł, nadal nie potrafię Cię wystarczająco kochać! Gdziekolwiek wyślesz moją duszę, czy spełnisz swoje obietnice, czy nie, cokolwiek zrobisz później, miłuję Cię i wierzę w Ciebie”. Piotr trwał w wierze i prawdziwej miłości.

Pewnego wieczoru kilku uczniów, w tym Piotr, było na łodzi rybackiej. Wszyscy byli razem z Jezusem, a Piotr zadał Jezusowi bardzo naiwne pytanie: „Panie! Od bardzo dawna mam pytanie, które chciałbym Tobie zadać”. Jezus odpowiedział: „Pytaj, proszę!”. Piotr zapytał: „Czy w Wieku Prawa było wykonywane dzieło, które Ty wykonujesz?” Jezus uśmiechnął się, jakby chciał powiedzieć: „Dziecko, jakie ty jesteś naiwne!”. Następnie celowo kontynuował: „To nie było Moje dzieło, lecz Jahwe i Mojżesza”. Piotr to usłyszał i zawołał: „Och! Więc to nie były Twoje czyny”. Gdy Piotr to powiedział, Jezus nie powiedział nic więcej. Piotr myślał sobie: „To nie były Twoje czyny, więc nic dziwnego, że przyszedłeś zniszczyć prawo, bo to nie było Twoje dzieło”. Poczuł też ulgę w sercu. Później Jezus zdał sobie sprawę, że Piotr był dość naiwny, ale ponieważ Piotr nie posiadał wtedy wnikliwości, Jezus nie powiedział nic więcej, ani nie skarcił go bezpośrednio. Kiedyś Jezus wygłaszał kazanie w synagodze, a wiele osób, w tym Piotr, było obecnych, aby usłyszeć Jego słowa. Jezus powiedział: „Ten, który przyjdzie od wieczności po wieczność, dokona dzieła odkupienia podczas Wieku Łaski, aby odkupić całą ludzkość z grzechu, ale w wyprowadzeniu człowieka z grzechu nie będzie Go ograniczać żadne prawo. On wyjdzie z prawa i wejdzie w Wiek Łaski. Odkupi On całą ludzkość. On przejdzie śmiało od Wieku Prawa do Wieku Łaski, ale nikt Go nie zna, Tego, który przyszedł od Jahwe. Praca, którą wykonał Mojżesz, została nakazana przez Jahwe; Mojżesz spisał prawo za sprawą dzieła, którego dokonał Jahwe”. Gdy to powiedział, kontynuował: „Nieszczęście spotka tych, którzy obalają przykazania Wieku Łaski w jego trakcie. Muszą stanąć w świątyni i przyjąć zniszczenie Boże i zstąpi na nich ogień”. Kiedy Piotr skończył słuchać, doznał pewnej reakcji. W okresie swego ziemskiego doświadczenia Jezus prowadził Piotra jak pasterz i wspierał go, szczerze z nim rozmawiając, co dało Piotrowi nieco lepsze zrozumienie Jezusa. Gdy Piotr rozmyślał o kazaniu Jezusa tego dnia, a następnie o pytaniu, które Mu zadał, gdy przebywali na łodzi rybackiej oraz odpowiedzi, jakiej Jezus udzielił, jak również o tym, jak Jezus się uśmiechnął, to wtedy zrozumiał wszystko. Później Duch Święty oświecił Piotra i tylko dzięki temu zrozumiał, że Jezus jest Synem Boga żywego. Piotr zawdzięczał oświecenie Duchowi Świętemu, ale jego zrozumienie podlegało pewnemu procesowi. To poprzez zadawanie pytań, słuchanie kazań Jezusa, a następnie przyjmowanie szczególnej społeczności Jezusa i Jego szczególnego pasterstwa, Piotr uświadomił sobie, że Jezus jest Synem Boga żywego. Nie udało się tego osiągnąć z dnia na dzień; był to proces, który stał się dla niego pomocą w późniejszych doświadczeniach. Dlaczego Jezus nie dokonał dzieła udoskonalania w innych ludziach, a tylko w Piotrze? Bo tylko Piotr zrozumiał, że Jezus jest Synem Boga żywego i nikt inny tego nie wiedział. Chociaż było wielu uczniów, którzy wiedzieli wiele w czasie, gdy za Nim podążali, ich wiedza była powierzchowna. Dlatego też Piotr został wybrany przez Jezusa jako przykład udoskonalania. To, co Jezus powiedział wtedy Piotrowi, jest tym, co On mówi dzisiaj do ludzi, których wiedza i przejście do życia musi dorównywać wiedzy i życiu Piotra. W zgodzie z tym wymogiem i tą drogą, Bóg udoskonali każdego. Dlaczego od ludzi wymaga się dziś prawdziwej wiary i prawdziwej miłości? Czego doświadczył Piotr i wy musicie doświadczyć, jakie owoce wydał Piotr dzięki swym doświadczeniom, takie i wy musicie wydać, a cierpienia Piotra muszą być i waszym udziałem. Ścieżka, którą podążacie, jest taka sama, jak ścieżka, którą podążał Piotr. Ból, który cierpicie, to ból, który cierpiał Piotr. Kiedy dostępujecie chwały i żyjecie prawdziwym życiem, wtedy żyjecie na wzór Piotra. Ścieżka jest taka sama, a zgodnie z nią człowiek zostaje udoskonalony. Jednak stopień doskonałości ludzi dzisiaj jest nieco gorszy w porównaniu z Piotrem, ponieważ czasy się zmieniły, podobnie jak stopień zepsucia. Również jeżeli chodzi o Judeę, było to królestwo o długiej tradycji i starożytnej kulturze. Dlatego dążcie do tego, aby poprawić swój stopień doskonałości…

Piotr był bardzo rozsądnym człowiekiem, chętnym do wszystkiego, co robił, a także niezwykle uczciwym. Przeżył wiele niepowodzeń. Zetknął się ze społeczeństwem w wieku 14 lat, uczęszczał do szkoły i często chodził do synagogi. Miał wiele entuzjazmu i zawsze chętnie uczestniczył w spotkaniach. W tym czasie Jezus jeszcze oficjalnie nie rozpoczął swojego dzieła; to był dopiero początek Wieku Łaski. Piotr zetknął się z duchownymi w wieku 14 lat; w wieku 18 lat był w kontakcie z elitą religijną, ale gdy zobaczył chaos, jaki panuje za kulisami, odszedł. Widząc, jak przebiegli, chytrzy i pochłonięci walką byli ci ludzie, był bardzo zniesmaczony (tak działał wówczas Duch Święty, aby uczynić go doskonałym. To szczególnie nim poruszał Duch Święty i dokonywał w nim szczególnego dzieła), więc w wieku 18 lat opuścił synagogę. Jego rodzice prześladowali go i nie pozwolili mu wierzyć (należeli do diabła i nie mieli wiary). W końcu Piotr opuścił dom i podróżował do woli, łowiąc ryby i głosząc kazania przez dwa lata, a w tym czasie przewodził wielu ludziom. Teraz powinieneś wyraźnie widzieć drogę, którą obrał Piotr. Jeżeli dostrzegłeś ją wyraźnie, to ustaliłeś, jakie dzieło jest wykonywane dzisiaj, a więc nie narzekaj, nie bądź bierny, ani nie tęsknij za niczym. Powinieneś również doświadczać nastrojów, które odczuwał wówczas Piotr: Przejął go smutek, nie prosił już o przyszłość ani o błogosławieństwo. Nie szukał zysku, szczęścia, sławy, czy fortuny na świecie, a jedynie starał się żyć w sposób najbardziej sensowny, który polegał na odwdzięczeniu się za Bożą miłość i poświęceniu Bogu tego, co uważał za najcenniejsze. To dawało mu zadowolenie w sercu. Często modlił się do Jezusa słowami: „Panie, Jezu Chryste, kiedyś Cię umiłowałem, ale nie umiłowałem Cię prawdziwie. Chociaż powiedziałem, że wierzę w Ciebie, nigdy Cię nie kochałem prawdziwym sercem. Podziwiałem Cię tylko, uwielbiałem Cię i tęskniłem za Tobą, ale nigdy Cię nie umiłowałem ani nie miałem prawdziwej wiary w Ciebie”. Zawsze modlił się o swoje postanowienie, był nieustannie podbudowywany słowami Jezusa[a] i obracał je w motywację. Później, gdy zdobył pewne doświadczenie, Jezus go wypróbował, wzbudzając w nim dalszą tęsknotę do Niego. Piotr powiedział: „Panie Jezu Chryste! Jakże tęsknię do Ciebie i pragnę na Ciebie spojrzeć. Brakuje mi zbyt wiele i nie potrafię odwzajemnić Twojej miłości. Błagam Cię, żebyś mnie wkrótce zabrał. Kiedy będziesz mnie potrzebować? Kiedy mnie zabierzesz? Kiedy jeszcze raz spojrzę na Twoje oblicze? Nie chcę już dłużej żyć w tym ciele, nadal być zepsuty, nie chcę się też dłużej buntować. Jestem gotów poświęcić Tobie wszystko, co mam, gdy tylko będę mógł i nie chcę dalej Cię zasmucać”. Tak się modlił, ale nie wiedział wtedy, co Jezus w nim udoskonali. Podczas ciężkiej próby Jezus ukazał się mu ponownie i powiedział: „Piotrze, pragnę, abyś był doskonały, abyś stał się owocem, który jest wyrazem udoskonalenia cię przeze Mnie, który sprawi Mi radość. Czy możesz naprawdę świadczyć o Mnie? Czy zrobiłeś to, o co cię prosiłem? Czy żyłeś słowami, które wypowiedziałem? Kiedyś Mnie umiłowałeś, ale chociaż Mnie umiłowałeś, czy żyłeś tak, jak Ja? Co dla Mnie zrobiłeś? Rozumiesz, że nie jesteś godzien Mojej miłości, ale co zrobiłeś dla Mnie?”. Piotr zobaczył, że nic nie zrobił dla Jezusa i przypomniał sobie swoją poprzednią przysięgę oddania życia za Boga. Wtedy już przestał się uskarżać, a jego modlitwy później stały się o wiele lepsze. Modlił się, mówiąc: „Panie Jezu Chryste! Pewnego razu Cię opuściłem i Ty także mnie opuściłeś. Spędziliśmy czas w odosobnieniu i czas we wzajemnym towarzystwie. Ale miłujesz mnie bardziej niż wszystkich innych. Wielokrotnie buntowałem się przeciwko Tobie i wielokrotnie Cię zasmucałem. Jak mogę zapomnieć o takich rzeczach? Dzieło, które we mnie wykonałeś i to, co mi powierzyłeś, zawsze o tym pamiętam, nigdy nie zapominam. Dzięki dziełu, którego we mnie dokonałeś, starałem się, jak mogłem. Wiesz, co potrafię zrobić i wiesz również, jaką rolę mogę odegrać. Twoje życzenie jest moim rozkazem i poświęcę Tobie wszystko, co mam. Tylko Ty wiesz, co mogę dla Ciebie zrobić. Chociaż szatan tak bardzo mnie zwiódł, że buntowałem się przeciwko Tobie, wierzę, że nie pamiętasz mi tych grzechów, że nie postąpisz ze mną na ich podstawie. Pragnę Tobie poświęcić całe moje życie. Nie proszę o nic, nie mam też innych nadziei ani planów; chcę działać tylko zgodnie z Twoim zamiarem i czynić Twoją wolę. Będę pić z Twojego pucharu goryczy i jestem na Twoje rozkazy”.

Musicie mieć jasność co do drogi, którą podążacie; musicie mieć jasność co do drogi, którą pójdziecie w przyszłości, co Bóg uczyni doskonałym i co zostało wam powierzone. Pewnego dnia być może zostaniecie wypróbowani, a jeśli wtedy będziecie w stanie czerpać inspirację z doświadczeń Piotra, to będzie to dowód na to, że naprawdę podążacie jego ścieżką. Bóg pochwalił Piotra za jego prawdziwą wiarę i miłość oraz za wierność Bogu. I to właśnie za szczerość i tęsknotę za Bogiem, którą odczuwał w sercu, Bóg uczynił go doskonałym. Jeśli naprawdę masz taką samą miłość i wiarę jak Piotr, to Jezus z pewnością uczyni cię doskonałym.

Źródło:  Kościół Boga Wszechmogącego

niedziela, 9 czerwca 2019

Słowo Ducha Świętego „Sam Bóg, Jedyny (VI) Świętość Boga (III)” (Część pierwsza)



Słowo Ducha Świętego „Sam Bóg, Jedyny (VI) Świętość Boga (III)” (Część pierwsza)

Bóg Wszechmogący mówi: „Zatem szatan używa sławy i zysku, aby kontrolować myśli człowieka, aż człowiek będzie potrafił myśleć tylko o sławie i zysku. Walczą o sławę i zysk, znoszą trudności ze względu na sławę i zysk, znoszą upokorzenie ze względu na sławę i zysk, poświęcają wszystko, co mają dla sławy i zysku, a także podejmują wszelkie decyzje i osądy, uwzględniając sławę i zysk. W ten sposób szatan wiąże człowieka niewidzialnymi kajdanami. Ludzie noszą te kajdany i nie mają siły ani odwagi, aby je zrzucić. Dlatego ludzie z wielkim trudem brną do przodu, bezwiednie nosząc te kajdany. Ze względu na sławę i zysk ludzkość unika Boga i zdradza Go, a ludzie stają się coraz bardziej niegodziwi. W ten sposób, w imię szatańskiej sławy i zysku, niszczone są kolejne pokolenia”.

Źródło:  Kościół Boga Wszechmogącego

Zalecenie:  Ewangelia na dziś

czwartek, 23 maja 2019

Ewangelia na dziś „ Obwieszczenie siedmiu gromów – proroctwo, że ewangelia królestwa rozpowszechni się po całym wszechświecie ”

Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący


Ewangelia na dziś „ Obwieszczenie siedmiu gromów – proroctwo, że ewangelia królestwa rozpowszechni się po całym wszechświecie  ” 


Rozprzestrzeniam Moje dzieło wśród narodów. Moja chwała lśni w całym wszechświecie; Moja wola ucieleśnia się wśród ludzi rozproszonych w różnych miejscach, wszyscy są kierowani Moją ręką i wykonują zadania, które im powierzyłem. Od tej chwili wkroczyłem w nowy wiek, wprowadzając wszystkich ludzi w inny świat. Kiedy wróciłem do Mojego „kraju rodzinnego”, rozpocząłem kolejną część dzieła z Mojego pierwotnego planu, aby człowiek mógł Mnie poznać głębiej. Postrzegam wszechświat w całości i widzę, że[a] jest to odpowiedni czas dla Mojej pracy, więc spieszę się tam i z powrotem, wykonując Moje nowe dzieło dotyczące człowieka. W końcu jest to nowy wiek, a Ja rozpocząłem nowe dzieło, aby wprowadzić więcej nowych ludzi w nowy wiek i odrzucić więcej tych, których wyeliminuję. W kraju wielkiego czerwonego smoka wykonałem etap pracy niezgłębionej przez ludzi, sprawiając, że zachwiali się na wietrze, po czym wielu z nich cicho odpłynęło w powiewach wiatru. Zaprawdę, jest to „klepisko”, które wkrótce oczyszczę, tego właśnie pragnę i jest to także Mój plan. Albowiem wkradło się wielu niegodziwych, gdy byłem zajęty dziełem, ale nie spieszę się, aby ich przegnać. Rozproszę ich raczej, kiedy nadejdzie właściwy czas. Dopiero wtedy będę źródłem życia, pozwalając tym, którzy naprawdę miłują Mnie otrzymać ode Mnie owoc drzewa figowego i zapach lilii. W kraju, gdzie przebywa szatan, ziemi prochu, nie ma czystego złota, tylko piasek, zatem spotykając się z tymi okolicznościami, wykonuję ten etap dzieła. Powinieneś wiedzieć, że to, co pozyskuję, to czyste, wyrafinowane złoto, a nie piasek. W jaki sposób niegodziwi mogą pozostawać w Moim domu? Jak mogę pozwolić lisom pozostawać szkodnikami w Moim raju? Używam wszelkich środków, aby pozbyć się tych rzeczy. Zanim objawi się Moja wola, nikt nie jest świadomy tego, co zamierzam uczynić. Korzystając z tej sposobności, przepędzam tych, którzy są źli, a oni są zmuszeni opuścić Moją obecność. Tak właśnie czynię z niegodziwymi, ale nastanie jeszcze dzień, w którym będą mogli pełnić służbę dla Mnie. Pragnienie błogosławieństwa jest zbyt silne u ludzi; dlatego odwracam się i okazuję chwalebne oblicze narodom pogańskim, aby wszyscy ludzie mogli żyć we własnym świecie i osądzać samych siebie, podczas gdy mówię dalej słowa, które powinienem powiedzieć, i daję ludziom to, czego potrzebują. Kiedy ludzie się opamiętają, Moje dzieło będzie już dawno rozprzestrzenione. Przekażę wtedy ludziom Moją wolę i rozpocznę drugą część Mojego dzieła związanego z ludźmi, pozwalając, aby wszyscy ludzie podążali ściśle za Mną i dostosowywali się do Mojego dzieła i pozwalając ludziom robić wszystko, co w ich mocy, aby mogli wykonywać ze Mną dzieło, które muszę wykonywać.

Nikt nie wierzy, że zobaczy Moją chwałę, a Ja ich nie zmuszam, lecz raczej usuwam Moją chwałę spośród ludzi i zabieram ją do innego świata. Kiedy ludzie ponownie okażą skruchę, wezmę Moją chwałę i pokażę ją jeszcze większej liczbie ludzi wiary. Jest to zasada, według której działam. Jest bowiem czas, kiedy Moja chwała opuszcza Kanaan, a jest też czas, kiedy Moja chwała opuszcza wybranych. Co więcej, jest czas, kiedy Moja chwała opuszcza całą ziemię, powodując, że ziemia staje się coraz ciemniejsza i pogrążona w mroku. Nawet ziemia Kanaan nie będzie widzieć światła słonecznego; wszyscy ludzie stracą wiarę, ale nikt nie może znieść utraty zapachu ziemi Kanaan. Dopiero gdy wejdę do nowego nieba i ziemi, wezmę drugą część Mojej chwały i objawię ją najpierw w ziemi Kanaan, sprawiając, że światłość zajaśnieje na całej ziemi, zatopionej w absolutnej czerni nocy, aby cała ziemia mogła przyjść do światła. Niech ludzie na całej ziemi przyjdą czerpać siłę z mocy światła, pozwalając, aby Moja chwała wzrosła i ukazała się na nowo każdemu narodowi. Niech cała ludzkość zrozumie, że dawno temu przyszedłem na świat ludzki i dawno temu przeniosłem Moją chwałę z Izraela na Wschód; albowiem Moja chwała świeci od Wschodu, gdzie została przeniesiona z Wieku Łaski do dnia dzisiejszego. Ale to właśnie z Izraela wyszedłem i stamtąd dotarłem na Wschód. Dopiero, gdy światło Wschodu stopniowo rozświetli się białym blaskiem, ciemność na ziemi zacznie się zmieniać w światło, dopiero wtedy człowiek odkryje, że dawno temu wyszedłem z Izraela i wzrastam na nowo na Wschodzie. Po zstąpieniu do Izraela, a następnie odejściu z niego, nie mogę narodzić się ponownie w Izraelu, ponieważ Moje dzieło prowadzi cały wszechświat, a co więcej, Błyskawica błyska prosto ze Wschodu na Zachód. Z tego powodu zstąpiłem na Wschód i przyprowadziłem Kanaan do ludzi Wschodu. Chcę przyprowadzić ludzi z całej ziemi do ziemi Kanaan i dlatego nadal głoszę wypowiedzi w ziemi Kanaan, aby kontrolować cały wszechświat. W tym czasie, nie ma światła na całej ziemi, z wyjątkiem Kanaan, a wszyscy ludzie są narażeni na głód i zimno. Oddałem Moją chwałę Izraelowi, a następnie ją odebrałem, a potem przywiodłem Izraelitów na Wschód i całą ludzkość na Wschód. Przywiodłem ich wszystkich do światła, aby mogli się z nim ponownie zjednoczyć i być z nim w kontakcie, i nie musieli już go szukać. Pozwolę wszystkim, którzy szukają, ponownie ujrzeć światło i chwałę, którą miałem w Izraelu; pozwolę im ujrzeć, że dawno temu zstąpiłem na białej chmurze pośród ludzi, pozwolę im ujrzeć niezliczone białe obłoki i obfite kiście owoców, a co więcej, pozwolę im ujrzeć Jehowę, Boga Izraela. Pozwolę im spojrzeć na Pana Żydów, wyczekiwanego Mesjasza i na pełny obraz Mnie, który przez wieki był prześladowany przez królów. Będę pracował nad całym wszechświatem i wykonam wielkie dzieło, objawiając człowiekowi całą Moją chwałę i wszystkie Moje uczynki w dniach ostatnich. Okażę Moje chwalebne oblicze w pełni tym, którzy czekali na Mnie całymi latami, tym, którzy tęsknili, żebym przyszedł na białym obłoku, Izraelowi, który tęsknił za Mną, abym się ponownie ukazał i całej ludzkości, która Mnie prześladuje, aby wszyscy wiedzieli, że dawno temu zabrałem chwałę Moją i przywiodłem ją na Wschód, aby nie była już w Judei. Albowiem ostatnie dni już nadeszły!

W całym wszechświecie wykonuję Moje dzieło, a na Wschodzie gromkie błyskawice uderzają bez końca, wstrząsając wszystkimi narodami i wyznaniami. To Mój głos przywiódł wszystkich ludzi do teraźniejszości. Sprawię, że wszyscy ludzie zostaną podbici przez Mój głos, wpadną do tego strumienia i podporządkują Mi się, ponieważ już dawno odzyskałem chwałę Moją z całej ziemi i objawiłem ją na nowo na Wschodzie. Kto nie tęskni, aby zobaczyć Moją chwałę? Kto nie czeka z niecierpliwością na Mój powrót? Kto nie pragnie, abym się znów pojawił? Kto nie usycha z tęsknoty za Moim powabem? Kto nie chciałby przyjść do światła? Kto nie chciałby spojrzeć na bogactwo Kanaanu? Kto nie tęskni za powrotem Odkupiciela? Kto nie uwielbia Wielkiego Wszechmocnego? Mój głos rozlegnie się po całej ziemi; pragnę, zwracając się do Mego wybranego ludu, mówić do niego jeszcze więcej. Podobnie jak potężne grzmoty, które wstrząsają górami i rzekami, wypowiadam Moje słowa do całego wszechświata i do ludzkości. Dlatego słowa Moich ust stały się skarbem człowieka, a wszyscy ludzie cenią Moje słowa. Błyskawica błyska ze Wschodu aż na Zachód. Moje słowa są takie, że człowiek niechętnie z nich rezygnuje, a jednocześnie uważa je za niezgłębione, ale tym bardziej się z nich raduje. Jak nowo narodzone dziecko, wszyscy ludzie są zadowoleni i radośni, świętując Moje przyjście. Moim głosem sprowadzę wszystkich ludzi przede Mnie. Odtąd wejdę formalnie między ród ludzki, aby Mnie czcili. Chwałą, którą promienieję i słowami Moich ust sprawię, że wszyscy ludzie przyjdą przede Mnie i zobaczą, że Błyskawica wychodzi ze Wschodu, i że Ja również zstąpiłem na „Górę Oliwną” Wschodu. Zobaczą, że już od dawna jestem na ziemi, nie jako Syn Żydów, ale jako Błyskawica ze Wschodu. Ponieważ już dawno zostałem wskrzeszony i odszedłem spośród ludzi i pojawiłem się ponownie w chwale pośród ludzi. Jestem Tym, który był czczony niezliczoną liczbę wieków temu, Ja również jestem niemowlęciem porzuconym przez Izraelitów niezliczoną liczbę wieków temu. Co więcej, jestem Bogiem Wszechmocnym obecnego wieku, o wszechogarniającej chwale! Niech wszyscy przyjdą przed Mój tron i zobaczą Moje chwalebne oblicze, usłyszą Mój głos i spojrzą na Moje czyny. To jest cała Moja wola; to zakończenie i punkt kulminacyjny Mojego planu, jak również cel Mojego zarządzania. Niech każdy naród Mnie czci, każdy język Mnie uznaje, każdy człowiek pokłada swoją wiarę we Mnie, a wszyscy ludzie niech będą Mi podlegli!

Źródło:  Kościół Boga Wszechmogącego

piątek, 10 maja 2019

Ewangelia na dziś „ Należy zakazać religijnego sposobu służenia Bogu ”

Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący

Ewangelia na dziś „ Należy zakazać religijnego sposobu służenia Bogu ” 

Od początku dzieła dokonywanego w całym wszechświecie Bóg przeznaczył wielu ludzi na służenie Mu, w tym ludzi z każdej ścieżki życia. Jego celem jest spełnienie Jego własnej woli i zapewnienie, że Jego dzieło na ziemi zostanie bez zakłóceń doprowadzone do punktu, w którym przyniesie owoce. Taki jest cel Boga, kiedy wybiera ludzi mających Mu służyć. Każda osoba służąca Bogu musi rozumieć tę wolę Boga. Przez takie Jego dzieło ludzie są w stanie lepiej poznać mądrość Boga i wszechmoc Boga, jak też pojąć zasady Jego dzieła na ziemi. Bóg faktycznie przychodzi na ziemię, aby dokonać swego dzieła, wchodzi w kontakt z ludźmi, aby wyraźniej poznali Jego czyny. Dzisiaj wasza grupa ma szczęście służyć praktycznemu Bogu. Jest to dla was nieobliczalne błogosławieństwo. Bóg prawdziwie wznosi was na wyżyny. Bóg, wybierając osobę do służenia Mu, zawsze kieruje się swoimi własnymi zasadami. Służenie Bogu absolutnie nie jest, jak ludzie to sobie wyobrażają, po prostu kwestią entuzjazmu. Dzisiaj zobaczycie, jak ktokolwiek, kto służy Bogu w Jego obecności, czyni to pod przewodnictwem Boga i dzieła Ducha Świętego, są to ludzie, którzy poszukują prawdy. Są to minimalne wymogi, które muszą spełniać wszyscy, którzy służą Bogu.

Służenie Bogu nie jest rzeczą prostą. Ci, których zepsute usposobienie pozostaje niezmienione, nie mogą Mu nigdy służyć. Jeżeli wasze usposobienie nie zostało osądzone i skarcone słowem Bożym, wówczas wasze usposobienie wciąż reprezentuje szatana. To wystarczy, aby dowieść, że twa służba Bogu wynika z twoich własnych dobrych zamiarów. Jest to służba oparta na twej szatańskiej naturze. Służysz Bogu swym naturalnym charakterem i według osobistych preferencji; co więcej, wciąż myślisz, że Bóg zachwyca się wszystkim, co chcesz zrobić, i nienawidzi wszystkiego, czego robić nie chcesz, a w swojej pracy kierujesz się całkowicie własnymi preferencjami. Czy można to nazwać służbą Bogu? W ostatecznym rozrachunku twe życiowe usposobienie nie zmieni się ani odrobinę; przeciwnie, staniesz się jeszcze bardziej uparty, ponieważ służyłeś Bogu, a to spowoduje, że twe zepsute usposobienie wrośnie jeszcze głębiej w twoją naturę. W ten sposób wewnętrznie rozwiniesz zasady służby Bogu oparte przede wszystkim o twój własny charakter i doświadczenie pochodzące z twej służby, zgodnie z własnym usposobieniem. Taka jest lekcja płynąca z ludzkiego doświadczenia. Jest to filozofia życia człowieka. Tacy ludzie należą do faryzeuszy oraz urzędników religijnych. Jeśli nigdy się nie obudzą i nie odpokutują, to w końcu zmienią się w fałszywych Chrystusów, którzy pojawią się dniach ostatecznych i będą zwodzicielami ludzi. Ci fałszywi Chrystus oraz zwodziciele, o których mówiono, powstaną z ludzi takiego pokroju. Jeżeli ci, którzy służą Bogu, idą za własnym charakterem i działają zgodnie z własną wolą, wówczas zagraża im wypędzenie w dowolnym momencie. Ci, którzy wykorzystają swoje wieloletnie doświadczenie w służbie Bogu do zdobycia serca innych ludzi, do nauczania ich i panowania nad nimi oraz stania na wyżynach – a którzy nigdy nie pokutują oraz nigdy nie wyznają swoich grzechów, nigdy nie wyrzekną się korzyści swojego stanowiska – ci ludzie upadną przed Bogiem. Są to ludzie tego samego pokroju co Paweł, za bardzo liczący na swoje starszeństwo i pyszniący się kwalifikacjami. Bóg nie doprowadzi takich ludzi do doskonałości. Tego rodzaju służba przeszkadza dziełu Boga. Ludzie uwielbiają trzymać się starego porządku. Trzymają się dawnych pojęć, rzeczy z przeszłości. Jest to największa przeszkoda dla ich służby. Jeżeli nie potrafisz ich odrzucić, takie rzeczy zdławią całe twoje życie. Bóg cię nie pochwali, w najmniejszym stopniu, choćbyś połamał nogi biegnąc czy połamał kręgosłup pracując, choćbyś został męczennikiem w służbie Boga. Wręcz przeciwnie: powie, że jesteś złoczyńcą.

Od dzisiaj Bóg będzie formalnie doskonalić tych, którzy nie mają religijnych pojęć, którzy są gotowi odsunąć na bok swoje dawne ja, którzy prostym sercem są posłuszni Bogu oraz udoskonali tych, którzy pragną Bożego słowa. Tacy ludzie powinni powstać i służyć Bogu. W Bogu jest nieskończona obfitość, a także bezgraniczna mądrość. Jego niesamowite dzieło i cenne słowa czekają, aby mogli się nimi cieszyć jeszcze liczniejsi ludzie. Rzeczy wyglądają tak, że ludziom trwającym przy pojęciach religijnych, tym, którzy obejmują zwierzchnictwo, i tym, którzy nie mogą odsunąć się na bok, ciężko przyjąć te nowe rzeczy. Nie ma możliwości, aby Duch Święty doskonalił takich ludzi. Jeżeli człowiek nie ma postanowienia posłuszeństwa, jeżeli nie ma w nim pragnienia słowa Bożego, nie będzie w stanie przyjąć takich nowych rzeczy. Tacy ludzie będą tylko coraz bardziej buntowniczy, coraz bardziej przebiegli – i skończą na niewłaściwej ścieżce. Realizując teraz swoje dzieło, Bóg wzbudzi więcej ludzi, którzy naprawdę kochają Go oraz potrafią przyjąć nowe światło. I również całkowicie zmiecie z ziemi religijnych urzędników, za bardzo liczących na swoje starszeństwo. Tych, którzy uparcie opierają się zmianie: On nie chce ani jednego z nich. Czy chcesz być jednym z takich ludzi? Czy służysz według własnych preferencji czy robisz to, czego Bóg wymaga? To jest coś, co musisz wiedzieć sam. Czy jesteś jednym z urzędników religijnych czy nowo narodzonym dzieckiem, które Bóg czyni doskonałym? Jak wiele z twojej służby Duch Święty chwali? A jak wiele z niej Bóg nawet nie zechce upamiętnić? Po wielu latach służby, jak bardzo zmieniło się twoje życie? Czy jest to wszystko dla ciebie jasne? Jeżeli masz prawdziwą wiarę, wówczas odrzucisz koncepcje religijne z poprzedniej epoki i będziesz służyć Bogu w nowy sposób. Jeszcze nie jest za późno, aby teraz powstać. Stare koncepcje religijne zduszą życie człowieka. Doświadczenie, które człowiek nabywa, odsunie go od Boga i spowoduje, że będzie robić rzeczy na swój sposób. Jeżeli nie odsuniesz od siebie takich rzeczy, staną się one kamieniem potknięcia dla twojego wzrostu w życiu. Bóg zawsze udoskonalał tych, którzy Mu służą. On nie odrzuca takich ludzi łatwo. Jeżeli naprawdę przyjmujesz sąd i karcenie Bożego słowa, jeżeli potrafisz odsunąć na bok dawne praktyki i reguły religijne oraz przestajesz posługiwać się dawnymi koncepcjami religijnymi jako miarą dzisiejszego słowa Boga, tylko wówczas będzie dla ciebie przyszłość. Ale jeżeli kurczowo trzymasz się dawnych rzeczy, jeżeli ciągle je cenisz, wówczas nie ma dla ciebie sposobu na zbawienie. Bóg nie zauważa takich ludzi. Jeżeli naprawdę chcesz osiągnąć doskonałość, musisz postanowić całkowicie porzucić wszystko z poprzedniej epoki. Nawet jeżeli wcześniejsze postępowanie było słuszne, nawet jeżeli było to dzieło Boże, wciąż musisz być w stanie odsunąć je na bok i przestać się go kurczowo trzymać. Nawet jeżeli było to wyraźnie dzieło Ducha Świętego, dokonywane bezpośrednio przez Ducha Świętego, dzisiaj musisz je odsunąć na bok. Nie wolno się go trzymać. Tego wymaga Bóg. Wszystko musi zostać odnowione. W dziele Boga i słowie Bożym nie nawiązuje On do rzeczy dawnych, które działy się wcześniej, nie zagłębia się On w dawną historię. Jest to Bóg, który jest zawsze nowy i nigdy nie jest stary. On nie trzyma się kurczowo nawet swoich własnych słów z przeszłości i w ten sposób jasne jest, że Bóg nie przestrzega żadnych reguł. W takim przypadku, jako istota ludzka, jeżeli zawsze trzymasz się rzeczy przeszłych, nie pozwalając im odejść i sztywno stosujesz je w myśl regułek, podczas gdy Bóg nie działa już w taki sposób jak wcześniej, czy twoje słowa i czyny nie stają się przeszkodami? Czy nie stałeś się wrogiem Boga? Czy jesteś skłonny pozwolić na zniszczenie i ruinę całego twojego życia z powodu tych dawnych rzeczy? Przez te dawne rzeczy staniesz się osobą, która przeszkadza dziełu Boga. Czy taką osobą chcesz być? Jeżeli naprawdę tego nie chcesz, szybko zaprzestań tego, co robisz w tej chwili, i odwróć się; zacznij wszystko od nowa. Bóg nie pamięta twojej przeszłej służby.

Źródło:  Kościół Boga Wszechmogącego

środa, 8 maja 2019

Ewangelia na dziś | „Trzy przestrogi” Słowo Ducha Świętego



Ewangelia na dziś | „Trzy przestrogi” Słowo Ducha Świętego


Bóg Wszechmogący mówi: „Jako wierzący w Boga powinniście być lojalni we wszystkim tylko wobec Niego i móc zgadzać się z Jego wolą we wszystkim. Niemniej choć każdy rozumie tę doktrynę, to prawdy te, które są najbardziej jasne i podstawowe, jeśli chodzi o człowieka, nie mogą być w pełni widziane w nim przez jego różne przywary, jak ignorancja, niedorzeczność i zepsucie. Stąd też, zanim postanowię, jaki czeka was koniec, muszę wam powiedzieć o kilku sprawach, które mają dla was pierwszorzędne znaczenie. […] Widzę, że w swoim życiu czynicie wiele tego, co nie jest istotne dla prawdy, stąd też wyraźnie proszę was, byście stali się sługami prawdy i nie dali się zniewolić nikczemności i obrzydliwości. Nie depczcie prawdy ani nie profanujcie żadnego zakamarka domu Bożego. To Moja przestroga dla was”.

sobota, 4 maja 2019

Ewangelia na dziś | „Tylko ten, kto doświadcza dzieła Boga, prawdziwie w Niego wierzy” Słowo Boże




Ewangelia na dziś | „Tylko ten, kto doświadcza dzieła Boga, prawdziwie w Niego wierzy” Słowo Boże


Bóg Wszechmogący mówi: „Po wykonaniu dzieła Jahwe Jezus stał się ciałem, aby zrealizować Jego dzieło wśród ludzi. Jego praca nie została wykonana w odosobnieniu, lecz oparła się na dziele Jahwe. Była to praca na rzecz nowego wieku, po tym jak Bóg zakończył Wiek Prawa. Podobnie, po zakończeniu pracy Jezusa, Bóg kontynuował swoje dzieło na rzecz następnego wieku, ponieważ całe Boże zarządzanie zawsze postępuje do przodu. Mijający stary wiek zostanie zastąpiony przez nowy i kiedy stare dzieło zostanie ukończone, nowe dzieło będzie kontynuacją Bożego zarządzania. […] Pełne uwolnienie człowieka od wpływu szatana wymagało nie tylko przyjęcia przez Jezusa grzechów człowieka jako ofiary za grzechy, ale także wymagało od Boga, aby dokonał większego dzieła, by całkowicie uwolnić człowieka od jego usposobienia, które zepsuł szatan. I tak, kiedy grzechy człowieka zostały mu przebaczone, Bóg powrócił w ciele, aby wprowadzić człowieka w nowy wiek, i rozpoczął dzieło karcenia i osądzania, które wynosi człowieka do wyższej sfery. Wszyscy ci, którzy podporządkują się Jego panowaniu, odniosą pożytek z wyższej prawdy oraz otrzymają większe błogosławieństwa. Będą prawdziwie żyć w świetle oraz zyskają prawdę, drogę i życie”.


czwartek, 2 maja 2019

Ewangelia na dziś „ Dzieło głoszenia ewangelii jest również dziełem zbawienia ludzkości ”

Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący


Ewangelia na dziś „ Dzieło głoszenia ewangelii jest również dziełem zbawienia ludzkości ” 


Wszyscy ludzie muszą zrozumieć cel Moich dzieł na ziemi, a więc ostateczny cel Moich dzieł i to, jaki poziom muszę osiągnąć w tych dziełach, zanim zostaną ukończone. Jeśli towarzysząc Mi do tej pory, ludzie wciąż jeszcze nie rozumieją, na czym polegają Moje dzieła, czy nie towarzyszą Mi na próżno? Ludzie, którzy idą za Mną, powinni znać Moją wolę. Działam na ziemi od tysięcy lat i aż do tego dnia wciąż czynię Moje dzieła w ten sposób. Mimo że Moje dzieła składają się z nadzwyczaj wielu elementów, ich cel pozostaje niezmienny; tak samo, na przykład, mimo że jestem przepełniony skierowanym na ludzkość osądem i karaniem, wciąż czynię wszystko dla jej zbawienia i dla lepszego głoszenia Mojej Ewangelii, i dalszego rozszerzania Moich dzieł wśród pogańskich narodów, kiedy już ludzkość osiągnie pełnię. Więc dziś, w czasach, gdy wielu ludzi od dawna już przeżywa wielkie rozczarowanie swoimi nadziejami, Ja nieustannie kontynuuję Moje dzieła, kontynuuję dzieła, których muszę dokonać, aby osądzić i ukarać ludzkość. Mimo że ludzie mają dość słuchania tego, co mówię, i mimo że nie mają najmniejszej ochoty przejmować się Moimi dziełami, Ja wciąż wykonuję swój obowiązek, ponieważ cel Moich dzieł pozostaje niezmienny, a Mój pierwotny plan nie zostanie zniweczony. Celem Mojego osądu jest uzdolnić ludzi do okazywania mi większego posłuszeństwa, a celem Mojego karania jest umożliwić ludziom skuteczniejszą zmianę. Mimo że to, co robię, czynię przez wzgląd na Moje zarządzanie, nigdy nie uczyniłem niczego, co nie byłoby dobre dla ludzi. Jest tak, ponieważ chcę uczynić wszystkie narody poza Izraelem równie posłusznymi jak Izraelici i uczynić ich prawdziwymi ludźmi, abym miał przyczółek na ziemiach poza Izraelem. Takie jest Moje zarządzanie; takie są dzieła, których dokonuję pośród pogańskich narodów. Nawet teraz wielu ludzi wciąż nie rozumie Mojego zarządzania, ponieważ nie interesują się tymi sprawami, troszcząc się jedynie o swoją własną przyszłość i własne cele. Niezależnie od tego, co powiem, ludzie są obojętni na dzieła, których dokonuję, skupiając się wyłącznie na swoich celach w przyszłości. Jeśli sprawy będą się toczyć takim torem, jak Moje dzieła mogą się rozszerzać? Jak ma być głoszona Moja Ewangelia na całym świecie? Musicie wiedzieć, że kiedy Moje dzieła będą rozszerzane, rozproszę was i porażę was, tak jak Jehowa poraził każde z pokoleń Izraela. Wszystko to zostanie uczynione, aby rozszerzać Moją Ewangelię po całej ziemi i rozszerzać Moje dzieła wśród pogańskich narodów, tak aby Moje imię było sławione przez dorosłych i dzieci, a Moje święte imię wywyższone na ustach ludzi z wszystkich plemion i narodów. W tych czasach ostatecznych rozsławię Moje imię wśród pogańskich narodów, sprawię, że poganie ujrzą Moje dzieła, aby mogli nazywać Mnie Wszechmogącym z powodu Moich dzieł, i uczynię to, aby Moje słowa wkrótce się wypełniły. Uświadomię wszystkim ludziom, że jestem nie tylko Bogiem Izraelitów, ale także Bogiem wszystkich narodów pogańskich, nawet tych, które przekląłem. Ukażę wszystkim ludziom, że jestem Bogiem całego stworzenia. To jest Moje największe dzieło, cel Moich dzieł zaplanowanych na dni ostateczne i jedyne dzieło do wypełnienia w dniach ostatecznych.

Dzieła, którymi zarządzam od tysięcy lat, zostaną w pełni objawione ludzkości dopiero w dniach ostatecznych. Dopiero teraz odsłaniam przed ludzkością pełną tajemnicę Mojego zarządzania. Ludzkość zna cel Moich dzieł, ponadto otrzymała zrozumienie wszystkich Moich tajemnic. Ujawniłem ludziom wszystko o celach, które ich interesują. Ujawniłem już ludziom wszystkie Moje tajemnice skrywane od ponad 5900 lat. Kim jest Jahwe? Kim jest Mesjasz? Kim jest Jezus? Musicie wiedzieć to wszystko. Moje dzieła uzależnione są od tych imion. Czy to rozumiecie? Jak należy ogłaszać Moje święte imię? Jak należy głosić Moje imię wszelkim narodom, które wzywają Mnie którymkolwiek z Moich imion? Moje dzieła są już rozszerzane, a Ja rozprzestrzenię je w pełni na wszystkie narody. Ponieważ wykonuję w was Moje dzieła, uderzę w was, jak Jahwe uderzył w pasterzy domu Dawida w Izraelu, rozpraszając was pomiędzy wszystkie narody. Gdyż w dniach ostatecznych rozbiję wszystkie narody w pył i sprawię, że ich ludy rozdzielą się na nowo. Kiedy znów powrócę, narody będą już podzielone wzdłuż granic ustalonych Moimi palącymi płomieniami. W tym czasie objawię się na nowo ludzkości jako palące słońce, ukazując się im otwarcie w obrazie Świętego, którego nigdy nie widzieli, przechadzając się wśród licznych narodów, tak jak Ja, Jahwe, chodziłem niegdyś wśród żydowskich plemion. Od tej pory poprowadzę ludzkość przez ich życie na ziemi. Tam z pewnością ujrzą Moją chwałę i z pewnością zobaczą słup dymu na niebie, który poprowadzi ich przez życie, gdyż objawię się w świętych miejscach. Ludzkość ujrzy Moją sprawiedliwość, jak i Moje chwalebne objawienie. Stanie się to, gdy będę królował na całej ziemi i przyniosę chwałę wielu Moim synom. Wszędzie na ziemi ludzie oddadzą Mi pokłon, a Mój przybytek zostanie trwale ustanowiony pośród ludzkości, na skale dzieła, które dziś czynię. Ludzie będą też służyć Mi w świątyni. Ołtarz, pokryty brudnymi i wstrętnymi rzeczami, rozwalę na kawałki i zbuduję na nowo. Nowonarodzone jagnięta i cielęta będą leżeć na stosie na świętym ołtarzu. Zburzę dzisiejszą świątynię i zbuduję nową. Świątynia, która dziś stoi, pełna odrażających ludzi, zawali się, a ta, którą zbuduję, będzie wypełniona sługami lojalnymi wobec Mnie. Raz jeszcze powstaną i będą Mi służyć dla chwały Mojej świątyni. Z pewnością ujrzycie dzień, w którym zburzę świątynię i zbuduję nową. Z pewnością ujrzycie też dzień nadejścia Mojego przybytku do świata ludzi. Gdy zburzę świątynię, wprowadzę też Mój przybytek do świata ludzi; będzie tak samo, jak wtedy, gdy ludzie ujrzą Mnie zstępującego. Kiedy zgniotę wszystkie narody, zgromadzę je razem na nowo, budując odtąd Moją świątynię i ustanawiając Mój ołtarz, tak aby wszyscy mogli składać Mi ofiary, służyć Mi w Mojej świątyni i wiernie poświęcać się Mojemu dziełu pośród pogan. Będą niczym Izraelici dzisiejszych czasów, przystrojeni w kapłańskie szaty i korony, z Moją, Jahwe, chwałą pośród nich i Moim majestatem unoszącym się nad nimi i mieszkającym pośród nich. Moje dzieła wśród pogan będą czynione w taki sam sposób. Jak były wykonywane Moje dzieła w Izraelu, tak będą one wykonywane wśród narodów pogańskich, ponieważ rozszerzę Moje dzieła w Izraelu i rozprzestrzenię je na narody pogańskie.

Teraz jest czas, gdy Mój Duch czyni wielkie rzeczy, i czas, w którym rozpoczynam swoją pracę wśród pogan. Więcej nawet, to czas, gdy dzielę na klasy wszystkie stworzone istoty, umieszczając każdą z nich w jej odpowiedniej kategorii, tak aby Moje dzieła mogły być kontynuowane sprawniej i skuteczniej. Tak więc, to, co ci nakazuję, to abyś nadal ofiarowywał swoją całą istotę dla wszystkich Moich dzieł, a ponadto, abyś wyraźnie rozeznawał się i upewniał we wszystkich dziełach, jakich w tobie dokonuję, i całą swoją siłę wkładał w Moje dzieła, tak aby stawały się coraz skuteczniejsze. To właśnie musisz zrozumieć. Zaniechajcie walk pomiędzy sobą, szukając drogi odwrotu lub poszukując cielesnych pociech, które opóźniłyby Moje dzieła i zepsuły twoją wspaniałą przyszłość. Tak czyniąc, daleki od zapewnienia sobie ochrony, sprowadziłbyś na siebie zniszczenie. Czy nie byłoby to niemądre z twojej strony? To, czym tak chciwie się dziś sycisz, jest właśnie tą rzeczą, która rujnuje twoją przyszłość, podczas gdy ból, który dziś znosisz, jest właśnie tą rzeczą, która cię chroni. Musisz być wyraźnie świadomy tych rzeczy, tak aby uniknąć pokus, które napotkasz, aby się wyswobodzić i uniknąć błądzenia w gęstej mgle, która przysłania słońce. Kiedy ta gęsta mgła się rozwieje, znajdziesz się pośród sądu wielkiego dnia. Zanim to nastąpi, do ludzkości przybliży się Mój dzień. Jak unikniesz Mojego sądu? Jak możesz uniknąć palącego żaru słońca? Kiedy udzielam ludziom Mojej obfitości, nie tulą jej do swojej piersi, a raczej odrzucają ją na miejsce, gdzie nikt jej nie zauważa. Kiedy zstąpi na ludzkość Mój dzień, ludzie nie będą już w stanie odkryć Mojej obfitości ani znaleźć słów gorzkiej prawdy, które wypowiedziałem do nich dawno temu. Będą zawodzić i płakać, ponieważ utracili jasność światła i popadli w ciemność. To, co dziś widzicie, to zaledwie ostry miecz Moich ust. Nie widzieliście jeszcze rózgi w Mojej ręce ani płomienia, którym przepalam ludzi, i dlatego wciąż jesteście pyszałkowaci i niepowściągliwi w Mojej obecności. To dlatego wciąż walczycie ze Mną w Moim domu, dyskutując ludzkimi językami o tym, co ja wypowiedziałem Moimi ustami. Ludzie się Mnie nie boją, i mimo że wciąż są wobec mnie wrogo nastawieni, nie mają w sobie żadnej bojaźni. Macie język i zęby nieprawych w waszych ustach. Wasze słowa i uczynki są jak słowa i uczynki węża, który skusił Ewę do grzechu. Żądacie od siebie nawzajem oka za oko i zęba za ząb i walczycie w Mojej obecności, by zdobyć dla siebie pozycję, sławę i zysk, a mimo to nie wiecie, że potajemnie obserwuję wasze słowa i uczynki. Zanim jeszcze zjawicie się przed Moim obliczem, odzywam się w samej głębi waszych serc. Ludzie zawsze chcą wyrwać się z uchwytu Mojej dłoni i uniknąć Mojego wzroku, Ja jednak nigdy nie przemykam nad ich słowami czy uczynkami. Celowo zezwalam, by te słowa i uczynki znalazły się przed Moimi oczami, tak abym mógł ukarać niesprawiedliwość ludzi i wydać osąd nad ich buntem. Dlatego też słowa i uczynki ludzi dokonane w tajemnicy są zawsze przed Moim trybunałem, a Mój osąd nigdy nie opuszcza ludzi, ponieważ ich bunt jest zbyt wielki. Moje dzieła polegają na tym, by wypalić i oczyścić wszystkie słowa i uczynki ludzi, które zostały wypowiedziane i wykonane w obecności Mojego Ducha. W ten sposób, kiedy opuszczę ziemię, ludzie będą w stanie zachować swoją lojalność wobec Mnie i będą Mi wciąż służyć, jak czynią to Moi święci słudzy, wykonując Moje dzieła, pozwalając, by Moje dzieła na ziemi były nadal wykonywane, aż wypełni się dzień.

Źródło:   Kościół Boga Wszechmogącego

wtorek, 30 kwietnia 2019

Ewangelia na dziś | „Wiek Królestwa to Wiek Słowa” Słowo Boże




Ewangelia na dziś | „Wiek Królestwa to Wiek Słowa” Słowo Boże

Bóg Wszechmogący mówi: „W Wieku Królestwa Bóg używa słowa do wprowadzenia do nowego wieku, aby zmienić środki, jakimi dokonuje swojego dzieła, i by dokonać dzieła na cały wiek. To główna zasada, na podstawie której Bóg pracuje w Wieku Słowa. Stał się ciałem, by przemawiać z różnych perspektyw, umożliwiając człowiekowi prawdziwe dostrzeżenie Boga, który jest Słowem występującym jako ciało, jako Jego mądrość i cud. Dzieła tego dokonuje się, aby lepiej osiągnąć cel podbicia człowieka, doskonalenia go i wyeliminowania. To prawdziwe znaczenie używania słowa do pracy w Wieku Słowa”.

sobota, 27 kwietnia 2019

Ewangelia na dziś | „ Musicie rozumieć dzieło. Nie podążajcie bez rozeznania ! ”

Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący


Ewangelia na dziś  | „ Musicie rozumieć dzieło. Nie podążajcie bez rozeznania !


Obecnie jest wielu ludzi, którzy wierzą w pogmatwany sposób. Wasza ciekawość jest zbyt wielka, wasze pragnienie, by gonić za błogosławieństwami zbyt wielkie, a wasze pragnienie, by szukać życia, za małe. Wyznawcy Jezusa są dziś pełni entuzjazmu. Jezus zaprosi ich do domu niebieskiego – czyż mogą nie wierzyć? Niektórzy ludzie wierzą przez całe życie, inni wierzą przez ponad dwadzieścia lat lub czterdzieści czy pięćdziesiąt lat; nigdy nie przestają czytać Biblii. To dlatego, że cokolwiek by się nie stało, o ile tylko wierzą, dostaną się do nieba. Idziecie Bożą ścieżką dopiero kilka lat, a już brakuje wam siły i wytrwałości. A to dlatego, że zbyt mocno chcecie uzyskać błogosławieństwa. Podążaniem tą prawdziwą ścieżką rządzi wasze pragnienie błogosławieństw oraz ciekawość serca. Nie bardzo rozumiecie ten etap dzieła. Wiele z tego, co dziś mówię, nie przemawia do wyznawców Jezusa; nie jest to mówione tylko w celu zwalczania ich wyobrażeń. Owe wyobrażenia, które są obnażane, są właśnie tymi, które istnieją wśród was, ponieważ nie rozumiecie, dlaczego Biblia została zaniechana i dlaczego mówię, że zestarzało się dzieło Jahwe, i dlaczego mówię, że zestarzało się dzieło Jezusa. Po prawdzie macie wiele pojęć, których nie wyraziliście. Posiadacie wiele opinii zamkniętych w sercach i podążacie za tłumem. Sądzicie, że niewiele jest tych pojęć? Po prostu o nich nie mówicie – to wszystko! W rzeczywistości naśladujecie powierzchownie, wcale nie szukacie prawdziwej ścieżki i nie jest waszym celem osiągnięcie życia. Chcecie tylko zobaczyć, co się stanie – to wasza postawa. Ponieważ nie porzuciliście wielu ze swoich dawnych wyobrażeń, nikt z was nie był w stanie poświęcić się w pełni. Dotarłszy tutaj, nadal wszyscy martwicie się swoim własnym losem, myśląc dzień i noc, nigdy nie przestając. Czy myślisz, że Faryzeusze, o których mówię, są „starszymi” w religii? Czyż wy nie jesteście przedstawicielami najbardziej postępowych Faryzeuszy dzisiejszych czasów? Czy myślisz, że ci ludzie, o których wspominam, a którzy sprawdzają, czy to, co głoszę, znajduje potwierdzenie w Biblii, to tylko eksperci od Biblii w kręgach religijnych? Czy myślisz, że gdy mówię o tych, którzy raz jeszcze przybijają Boga do krzyża, mówię o przywódcach religijnych? Czy to nie wy odgrywacie tę rolę jak najlepsi aktorzy? Czy uważasz, że wszystko, co mówię, żeby zwalczać pojęcia ludzi, szydzi z pastorów i starszyzny religijnej? Czyż wy również nie uczestniczyliście w żadnej z tych rzeczy? Myślicie, że macie niewiele wyobrażeń? Nauczyliście się jedynie sprytu. Nie mówicie o tym, czego nie rozumiecie, ani nie zdradzacie swoich odczuć co do tego, lecz serce szacunku i serce posłuszeństwa po prostu w was nie istnieją. Waszym zdaniem studiowanie, przestrzeganie i czekanie są dziś najlepszymi praktykami. Staliście się zbyt sprytni. Czy wiecie jednak, że jest to ta wasza chytra psychologia? Czy przypuszczacie, że przebłysk przebiegłości z waszej strony pomoże wam uniknąć wiecznego karcenia? Staliście się za „mądrzy”! A niektórzy pytają Mnie: „Któregoś dnia, gdy pobożni ludzie spytają: Dlaczego wasz Bóg nie dokonał ani jednego cudu? co mam odpowiedzieć?” Nie tylko świątobliwi zadają takie pytania. Chodzi o to, że nie rozumiesz dzisiejszego dzieła i zbyt dużo sobie wyobrażasz. Nadal nie wiesz, kogo mam na myśli, mówiąc o hierarchach? Czy wiesz, komu tłumaczę Biblię? Czy nie rozumiesz, komu ilustruję trzy etapy dzieła? Czy bylibyście tak łatwo przekonani, gdybym tego nie powiedział? Czy poddalibyście się tak łatwo? Czy tak łatwo wam porzucić dawne pojęcia? Szczególnie ci „prawdziwi mężczyźni”, którzy nigdy nikogo nie słuchali, czy oni by tak łatwo stali się posłuszni? Ja wiem, że choć przejawiacie człowieczeństwo niskiej jakości, choć macie słaby charakter, macie mniej rozwinięte mózgi i nie macie długiej historii wiary w Boga, w rzeczywistości macie całkiem dużo pojęć i nieodłączną częścią waszej natury jest to, że nikomu łatwo nie ulegacie. Dziś jednak możecie ulec, ponieważ jesteście zmuszeni i bezradni; jesteście jak tygrysy w klatce, nie mogąc swobodnie używać swych umiejętności. Trudno by wam było latać, nawet gdybyście mieli skrzydła. Nawet bez błogosławieństw jesteście chętni podporządkować się. Nie z powodu ducha „męża dobrego”, lecz raczej dlatego, że zwaliło was z nóg i nie wiecie, co robić. Całe to dzieło was powaliło. Gdyby istniało coś, co moglibyście osiągnąć, nie bylibyście tak posłuszni jak dziś jesteście, ponieważ w przeszłości byliście osłami leśnymi w dziczy. Tak więc to, co dziś zostaje powiedziane, nie jest skierowane jedynie do ludzi różnych ugrupowań religijnych, ani nie służy walce z ich pojęciami. Raczej walczy z waszymi pojęciami.

Rozpoczął się sąd sprawiedliwości. Czy Bóg nadal będzie służył ludziom jako ofiara za grzech? Czy raz jeszcze Bóg wystąpi w charakterze wielkiego lekarza ludzi? Czy Bóg nie posiada większej władzy? Uczyniono już pełnymi grupę ludzi i przyprowadzono ich przed tron. Czy On nadal będzie wypędzał demony i uzdrawiał chorych? Czy nie jest to przestarzałe? Czy świadectwo może nadal wyglądać w ten sposób? Bóg raz został przybity do krzyża, więc czy będzie wiecznie krzyżowany? Wypędziwszy złe duchy raz, czy będzie je wypędzał po wsze czasy? Czy nie liczy się to jako upokorzenie? Dopiero gdy ten etap dzieła przewyższa poprzedni, wiek postępuje naprzód. W końcu osiągnie ostatnie dni i nastąpi moment, gdy wiek dobiegnie końca. Dlatego też ludzie dążący do prawdy muszą uważać, by mieć jasność co do wizji. To podstawa. Za każdym razem, gdy mówię wam o wizjach, widzę, jak niektórzy zamykają oczy i zapadają w sen, nie chcąc słuchać. Inni pytają: „Dlaczego nie słuchasz?” On mówi: „To nie pomaga mi żyć ani wejść w rzeczywistość. Potrzebujemy ścieżki praktykowania.” Kiedy nie mówię o ścieżkach praktykowania, ale o dziele, on mówi: „Jak tylko rozprawiasz o dziele, zasypiam”. Gdy zaczynam mówić o ścieżkach praktykowania, on zaczyna robić notatki. Zaczynam znów mówić o dziele, a on znowu nie słucha. Czy wy wiecie, w co musicie być teraz wyposażeni? Jednym aspektem są wizje dzieła, a drugim jest wasze praktykowanie. Musisz pojąć oba aspekty. Jeśli w swoim dążeniu do postępu nie masz wizji, to nie masz podstawy. Jeśli posiadasz tylko ścieżki praktykowania, bez najmniejszej wizji, i nie masz wcale zrozumienia dzieła całego planu zarządzania, wtedy jesteś nic nie wart. Musisz rozumieć prawdy aspektu wizjonerskiego, a co do prawd dotyczących praktykowania, musisz znaleźć właściwe ścieżki praktykowania, gdy je zrozumiesz; musisz praktykować zgodnie z przekazem i wkraczać zależnie od waszych warunków. Podstawą są wizje i jeśli nie zwracasz na to uwagi, nie będziesz w stanie dojść do końca drogi. Jeśli to będzie twoim doświadczeniem, albo zboczysz, albo upadniesz, ponosząc porażkę. W ten sposób nie uda ci się! Ludziom, którzy nie mają za podstawę wielkich wizji, nie może się udać. Nie umiesz być niezłomny! Czy wiesz, co znaczy wierzyć w Boga? Czy wiesz, co znaczy podążać za Bogiem? Bez wizji którą pójdziesz ścieżką? W dzisiejszym dziele, jeśli nie masz wizji, nie będziesz uczyniony pełnym. W kogo wierzysz? Dlaczego w Niego wierzysz? Dlaczego za Nim idziesz? Czy twoja wiara jest grą? Czy obchodzisz się ze swoim życiem jak z zabawką? Największą wizją jest Bóg dnia dzisiejszego. Jak dobrze Go znasz? Ile z Niego widziałeś? Zobaczywszy Boga dnia dzisiejszego, czy twoja wiara w Boga ma solidne fundamenty? Czy myślisz, że dopóki posuwasz się w ten pogmatwany sposób, osiągniesz zbawienie? Czy sądzisz, że uda ci się złowić rybę w mętnej wodzie? Czy to takie łatwe? Ile pojęć stworzyłeś na określenie tego, co mówi Bóg dnia dzisiejszego? Czy masz wizję Boga dnia dzisiejszego? Na czym polega twoje zrozumienie Boga dnia dzisiejszego? Wydaje ci się, że podążając za Nim, dosięgniesz Go, że widząc Go, już Go masz[a] i nikt ci Go nie odbierze. Nie sądź, że podążanie za Bogiem jest takie łatwe. Kluczem jest zrozumienie Jego samego i Jego dzieła; musisz też mieć wolę znosić trudy dla Niego, mieć wolę oddać za Niego życie i pragnienie bycia przez Niego doskonalonym. Taką wizję powinieneś mieć. Nie wystarczy wciąż myśleć o dostąpieniu łaski! Niech ci się nie wydaje, że Bóg istnieje dla przyjemności ludzi i obsypywania ich łaską. Nie masz racji! Jeśli ktoś nie jest w stanie ryzykować życia i nie umie porzucić dóbr tego świata, aby podążać, to absolutnie nie będzie podążać do końca! Musisz mieć wizję za fundament. Gdy nadejdzie dzień twojego cierpienia z powodu katastrof, co powinieneś zrobić? Czy nadal potrafiłbyś iść za Bogiem? Nie mów ot, tak sobie, że będziesz w stanie podążać do końca. Lepiej najpierw szeroko otwórz oczy, by ujrzeć czas teraźniejszy. Choć teraz jesteście jak filary świątyni, przyjdzie czas, gdy wszystkie te kolumny zjedzą robaki, powodując upadek świątyni, ponieważ obecnie brak wam tylu wizji. Zważacie tylko na swoje małe światy, a nie wiecie, jak poszukiwać we właściwy i rzetelny sposób. Nie macie baczenia na wizję dzieła dzisiejszego i nie macie tego w sercu. Czy zastanowiliście się, że pewnego dnia wasz Bóg umieści was w zupełnie nieznanym wam miejscu? Czy myślicie o dniu, w którym być może wszystko wam zabiorę – co by się wtedy z wami stało? Czy energia wasza byłaby tego dnia taka jak jest teraz? Czy wróciłaby wam wiara? Podążając za Bogiem, musicie znać tę największą wizję, jaką jest „Bóg”. To jest sprawą najważniejszą. Nie myślcie też, że porzucając towarzystwo światowych ludzi, by zostać uświęconymi, stajecie się rodziną Boga. Dziś to sam Bóg dokonuje dzieła pośród stworzenia. To Bóg zstąpił do ludzi, by dokonać swego dzieła, a nie by prowadzić kampanie. Nie ma nawet garstki wśród was takich, którzy wiedzieliby, że dzisiejsze dzieło jest dziełem Boga w niebiosach, który stał się ciałem. Nie chodzi o to, że chcę z was uczynić wyjątkowo utalentowanych, lecz raczej pomóc wam zrozumieć znaczenie ludzkiego życia, cel ludzkiej wędrówki oraz pomóc wam poznać Boga i Jego pełnię. Powinieneś wiedzieć, że jesteś stworzeniem w rękach Stworzyciela. Co musisz zrozumieć, co powinieneś zrobić i jak podążać za Bogiem – czyż to nie są prawdy, jakie powinieneś zrozumieć? Czy to nie wizje, jakie powinieneś zobaczyć?

Gdy ktoś ma wizje, ma fundament. Gdy praktykuje na bazie tego fundamentu, będzie mu łatwiej wkroczyć. W ten sposób nie będziesz mieć żadnych obaw dzięki wkroczeniu i będzie ci łatwiej wkroczyć. Ten aspekt rozumienia wizji, rozumienia dzieła to klucz. Musicie posiadać ten aspekt. Wielką wadą jest, jeśli nie posiadasz tego aspektu prawdy i tylko rozprawiasz o ścieżkach praktykowania. Odkryłem, że wielu z was nie podkreśla tego aspektu, a gdy słuchacie tego aspektu prawdy to jest to jak słuchanie przekazu doktrynalnego. Kiedyś będziesz ryzykować utratę. Istnieją teraz pewne słowa, których nie rozumiesz i których nie przyswoiłeś; w tym wypadku powinieneś cierpliwie szukać, a przyjdzie dzień, kiedy zrozumiesz. Posuwaj się krok po kroku. Nawet gdy rozumiesz tylko kilka doktryn duchowych, to lepsze niż nie zwracać wcale na nie uwagi. To lepsze niż nie rozumieć żadnej. Wszystko to pomaga ci w wejściu i rozwieje twoje wątpliwości. To lepsze niż sytuacja, gdy wypełniają cię pojęcia. Lepiej jest mieć za fundament te wizje. Bez żadnych obaw można wejść pewnym krokiem. Po co podążać z wątpliwościami, chaotycznie? Czy nie byłoby to chowaniem głowy w piasek? Jak dobrze wejść do królestwa pewnym krokiem! Po co tyle obaw? Czy nie oznaczałoby to po prostu cierpienia trudów? Kiedy zrozumiesz dzieło Jahwe, dzieło Jezusa oraz ten etap dzieło, wtedy będziesz miał fundament. Może wyobrażasz sobie, że to bardzo proste. Niektórzy ludzie powiedzą: „Gdy Duch Święty zacznie wielkie dzieło, będę miał wszystkie słowa. Teraz nie rozumiem, dlatego że nie oświecił mnie Duch Święty”. To nie tak łatwo; nie chodzi o to, że teraz jesteś skłonny to przyjąć, a potem gdy trzeba będzie, użyjesz tego zręcznie. Wcale niekoniecznie! Uważasz, że masz teraz wszystko, co trzeba, i bez problemu odpowiedziałbyś tym wszystkim pobożnym ludziom i wielkim teoretykom, a nawet obalił ich twierdzenia. Czy na pewno to by ci się udało? O jakim rozumieniu możesz mówić, mając tak powierzchowne doświadczenie? Posiadanie prawdy, staczanie bitew o nią i dawanie świadectwa imieniu Boga nie jest tym, co myślisz – że tak długo, jak Bóg czyni dzieło, wszystko zostanie osiągnięte. Wtedy może zaskoczy cię pytanie i będziesz zaszokowany. Kluczem jest to, czy masz jasność co do tego stadium dzieła i w jakim stopniu je faktycznie rozumiesz. Jeśli nie będziesz mógł pokonać sił wroga, ani nie zdołasz pokonać sił religijnych, czyż nie będziesz wtedy do niczego? Jeśli doświadczyłeś dzieła dnia dzisiejszego, widziałeś na własne oczy i słyszałeś na własne uszy, lecz w końcu nie jesteś w stanie zaświadczyć, czy zachowasz twarz, by dalej żyć? Komu będziesz w stanie spojrzeć w twarz? Nie upraszczaj zanadto myślenia. Dzieło późniejsze nie będzie tak łatwe, jak sobie wyobrażasz. Walczyć o prawdę nie jest łatwo. Musisz posiadać niezbędne narzędzia. Jeśli nie posiadasz teraz prawdy, gdy nadejdzie czas, a Duch Święty nie użyje sił nadprzyrodzonych, wtedy nie będziesz wiedzieć, co robić.

Źródło:   Kościół Boga Wszechmogącego

wtorek, 23 kwietnia 2019

Głos Ducha Świętego „Co to znaczy być prawdziwym człowiekiem”



Głos Ducha Świętego „Co to znaczy być prawdziwym człowiekiem”


Bóg Wszechmogący mówi: „że ludzie, których stworzyłem, byli święci, obdarzeni Moim obrazem i Moją chwałą. Nie należeli do szatana ani nie byli przez niego zdeptani, tylko byli czystym objawieniem Mnie, wolni od najmniejszego śladu trucizny szatana. Dlatego informuję ludzkość, że pragnę jedynie tego, który został stworzony z Mojej ręki; świętych, których kocham i którzy nie należą do innej jednostki. Co więcej, będą Mi sprawiać radość i będę ich uznawać za Moją chwałę. Jednak to czego pragnę to nie rodzaj ludzki, który został zepsuty przez szatana, który należy dzisiaj do szatana i który nie jest już Moim pierwotnym stworzeniem. Ponieważ pragnę odzyskać Moją chwałę, która istnieje w ludzkim świecie, podbiję całkowicie ocalałych pośród rodzaju ludzkiego, na dowód Mojej chwały w pokonaniu szatana. Daję jedynie Moje świadectwo jako krystalizację Mnie samego, jako obiektu Mojej radości. Taka jest Moja wola”.

Źródło:  Kościół Boga Wszechmogącego

Zalecenie:  Ewangelia na dziś