Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kościół Boga Wszechmogącego. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kościół Boga Wszechmogącego. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 1 września 2019

Ładne piosenki religijne „Czy Dzieło Boga znasz?”



Ładne piosenki religijne „Czy Dzieło Boga znasz?” 


I
Dzieło Boga w ciele widowiskowe nie jest, 
ani nie jest okryte tajemnicą.
Jest rzeczywiste jak jeden plus jeden;
nie jest ukryte i nie jest dwoiste.
Nie mamią ludzi ich zmysły,
ani zdobyta prawda i wiedza.
Gdy dzieło osiągnie kres, ich wiedza o Nim odnowi się.
I znikną wszystkie zwątpienia tych, co szczerze szukają Go.
Nie jest to tylko wpływ Jego dzieła na chiński naród,
wyraża dzieło podboju wszystkich ludzi,
wyraża dzieło podboju wszystkich ludzi.

środa, 28 sierpnia 2019

Służba tego rodzaju jest naprawdę godna pogardy

Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący


Służba tego rodzaju jest naprawdę godna pogardy


Autorstwa Ding Ning, Miasto Heze, prowincja Shandong

W ciągu ostatnich kilku dni kościół wprowadził zmianę w mojej pracy. Gdy otrzymałam to nowe zadanie, pomyślałam: „Muszę skorzystać z tej ostatniej sposobności, by zwołać spotkanie z moimi braćmi i siostrami, jasno do nich przemówić o sprawach i zostawić po sobie dobre wrażenie.” W związku z tym spotkałam się z kilkorgiem diakonów i pod koniec naszej rozmowy powiedziałam: „Poproszono mnie o zaprzestanie w tym miejscu i przejście do innej pracy. Mam nadzieję, że zaakceptujecie przywódczynię, która przybędzie, aby mnie zastąpić i że będziecie wspólnie z nią pracować jednym sercem i jednym umysłem.” Na moje słowa część obecnych sióstr zbladła, a z ich twarzy znikły uśmiechy.

środa, 14 sierpnia 2019

Filmy o Bogu | „Lud z królestwa niebieskiego” Tylko uczciwi wejdą do królestwa Bożego




Filmy o Bogu | „Lud z królestwa niebieskiego” Tylko uczciwi wejdą do królestwa Bożego


Pan Jezus powiedział „Zaprawdę powiadam wam: Jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” (Ewangelia Mateusza). Pan Jezus powiedział nam, że tylko prawi ludzie mogą wstąpić do królestwa niebieskiego i tylko prawi ludzie mogą być ludźmi królestwa. Film opowiada historię chrześcijanki, Cheng Nuo, która doświadczyła dzieła Bożego, oraz o jej dążeniach do tego, by stać się w życiu prawą osobą.

niedziela, 4 sierpnia 2019

„Zepsuta ludzkość jeszcze bardziej potrzebuje wybawienia przez ucieleśnionego Boga” (Fragment 4)



Słowo Boże „Zepsuta ludzkość jeszcze bardziej potrzebuje wybawienia przez ucieleśnionego Boga” (Fragment 4)


Bóg Wszechmogący mówi: „Nikt nie jest bardziej odpowiedni i nie ma lepszych kwalifikacji do dzieła osądzania zepsucia ciała człowieka, niż wcielony Bóg. Gdyby sąd był dokonywany bezpośrednio przez Ducha Bożego, to nie byłby wszechogarniający.

środa, 31 lipca 2019

Ewangelia na dziś „Człowiek może dostąpić zbawienia jedynie pod Bożym zarządzaniem ”

Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący


Ewangelia na dziś „Człowiek może dostąpić zbawienia jedynie pod Bożym zarządzaniem ” 


Wszyscy są przekonani, że Boże zarządzanie jest dziwne, ponieważ ludzie myślą, iż nie ma ono nic wspólnego z człowiekiem. Uważają, że jest ono jedynie dziełem samego Boga, Jego własną sprawą, zatem ludzkość pozostaje na nie obojętna. Tym samym zbawienie ludzkości stało się niewyraźne i nieokreślone, będąc obecnie niczym innym jak tylko pustą retoryką. Pomimo faktu, że człowiek podąża za Bogiem, aby zostać zbawionym i dotrzeć do tego wspaniałego miejsca przeznaczenia, nie ma względu na to, w jaki sposób Bóg dokonuje swego dzieła. Człowiek nie dba o Boże plany ani o rolę, jaką musi odegrać, aby zostać zbawionym. Ależ to tragiczne!

piątek, 26 lipca 2019

Widzę drogę do poznania Boga

Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący


Widzę drogę do poznania Boga


Autorstwa Xiaocao, prowincja Shanxi

Pewnego dnia przeczytałem następujące słowa Boga w utworze zatytułowanym „Jak Piotr poznał Jezusa”: „W czasie, gdy podążał za Jezusem, Piotr obserwował i brał sobie do serca wszystko, co dotyczyło Jego życia: Jego czyny, słowa, postępowanie i wyrażenia. […] Podczas przebywania z Jezusem Piotr również zdał sobie sprawę, że Jego charakter różni się od zwykłych ludzi. Zawsze zachowywał się statecznie i nigdy z pośpiechem, nigdy nie wyolbrzymiał ani nie lekceważył tematu oraz prowadził swoje życie w sposób, który był zarówno normalny, jak i godny podziwu.

poniedziałek, 22 lipca 2019

Piosenka chrześcijańska 2019 „Boża wola wobec ludzi nigdy się nie zmieni”



Piosenka chrześcijańska 2019 „Boża wola wobec ludzi nigdy się nie zmieni”

I
Bóg od dawna na tym świecie jest, ale któż Go zna?
Nic dziwnego, że Bóg karci ludzi.
Wydaje się, że stają się obiektem władzy Jego.
Jawią się jako pociski w Jego broni,
na wystrzał jej wszyscy uciekną jeden po drugim.
Lecz to nie prawda, a tylko ich wyobrażenia.

sobota, 13 lipca 2019

Słowo Boże na każdy dzień „Tajemnica Wcielenia (1)”

Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący


Słowo Boże na każdy dzień „Tajemnica Wcielenia (1)” 


W Wieku Łaski Jan przygotował drogę dla Jezusa. On nie mógł wykonać dzieła samego Boga, a tylko wypełnił obowiązek człowieka. Chociaż Jan był prekursorem Pana, nie mógł reprezentować Boga; był tylko człowiekiem, którym posłużył się Duch Święty. Gdy Jezus został ochrzczony, „i Ducha jak gołębicę zstępującego na niego”. Potem rozpoczął dzieło, to znaczy zaczął pełnić posługę Chrystusa. Dlatego przyjął tożsamość Boga, bo przyszedł od Boga. Bez względu na to, jaka była jego wiara wcześniej – być może czasami była słaba, a niekiedy silna – to było jego zwykłe życie ludzkie przed rozpoczęciem posługi.

niedziela, 30 czerwca 2019

Któż zna matczyne serce Boga?

Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący

Któż zna matczyne serce Boga?



2019-07-01
0

Autorstwa Qingxin, miasto Zhengzhou, prowincja Henan

Bóg jest sprawiedliwy” – ten aspekt prawdy zawsze rozumiałam w dość absurdalny sposób. Uważałam, że ktoś ukazujący zepsucie w swoich czynach lub dopuszczający się przewin na szkodę dzieła Kościoła, powinien spotkać się z odwetem, mieć odebrane obowiązki lub zostać poddany karze. Taka jest Boża sprawiedliwość.

czwartek, 27 czerwca 2019

Ewangelia na dziś „Czy Trójca istnieje?”

Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący


Ewangelia na dziś „Czy Trójca istnieje?”


Dopiero kiedy nadeszła prawda o Jezusie, który stał się ciałem, człowiek sobie to uświadomił – w niebie nie jest tylko Ojciec, ale również Syn, a nawet Duch. Oto powszechne wyobrażenie, jakie ma człowiek, że istnieje taki Bóg w niebie – Trójca, którą jest Ojciec, Syn i Duch Święty, wszyscy w jednym. Cała ludzkość ma takie pojęcia – Bóg jest jednym Bogiem, ale składa się z trzech części, które wszyscy głęboko zakorzenieni w powszechnych wyobrażeniach uważają za Ojca, Syna i Ducha Świętego.

sobota, 15 czerwca 2019

Ewangelia na dziś „ Jak Piotr poznał Jezusa ”

Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący


Ewangelia na dziś „Jak Piotr poznał Jezusa” 


W czasie, który Piotr spędził z Jezusem, dostrzegł w Jezusie wiele pięknych cech, wiele aspektów godnych naśladowania i wiele, które go umacniały. Chociaż Piotr widział istotę Bożą w Jezusie na wiele sposobów i dostrzegał wiele pięknych cech, na początku nie znał Jezusa. Piotr zaczął naśladować Jezusa, kiedy miał 20 lat i trwał w tym przez sześć lat. W tym czasie nigdy nie poznał Jezusa, ale był gotów iść za Nim wyłącznie z podziwu dla Niego. Kiedy Jezus po raz pierwszy wezwał go do siebie nad brzegiem Jeziora Galilejskiego, zapytał: „Szymonie, synu Jonasza, pójdziesz za mną?”. Piotr powiedział: „Muszę naśladować Tego, który został posłany przez Ojca Niebiańskiego. Muszę uznać Tego, który został wybrany przez Ducha Świętego. Pójdę za Tobą”. W tym czasie Piotr usłyszał opowieść o człowieku o imieniu Jezus, największym z proroków, umiłowanym Synu Bożym i stale miał nadzieję, że Go znajdzie, licząc na to, że Go zobaczy (bo tak prowadził go wtedy Duch Święty). Chociaż nigdy Go nie widział i słyszał tylko pogłoski o Nim, stopniowo tęsknota i podziw dla Jezusa wzrastały w Jego sercu i często tęsknił do tego dnia, w którym spojrzy na Jezusa. A jak Jezus wezwał Piotra? On również słyszał o człowieku zwanym Piotrem, i to nie Duch Święty poinstruował Go: „Idź nad Jezioro Galilejskie, gdzie jest człowiek zwany Szymonem, syn Jonasza”. Jezus usłyszał od kogoś, że jest człowiek o imieniu Szymon, syn Jonasza, i że ludzie słyszeli jego kazanie, że on również głosił ewangelię królestwa niebiańskiego, i że ludzie, którzy go słyszeli, byli wzruszeni do łez. Po wysłuchaniu tego, Jezus poszedł za tą osobą i skierował się nad Jezioro Galilejskie. Wtedy Piotr przyjął zaproszenie Jezusa i poszedł za Nim.

Gdy podążał za Jezusem, miał o Nim wiele opinii i zawsze osądzał Go z własnej perspektywy. Chociaż miał pewien stopień zrozumienia Ducha Świętego, Piotr nie był zbyt oświecony, właśnie dlatego powiedział: „Muszę naśladować Tego, który został posłany przez Ojca Niebiańskiego. Muszę uznać tego, który został wybrany przez Ducha Świętego”. Nie rozumiał tego, co Jezus czynił i nie otrzymał oświecenia. Po jakimś czasie podążania za Jezusem zainteresował się tym, co robił i mówił oraz samym Jezusem. Poczuł, że Jezus wzbudził w nim zarówno umiłowanie, jak i szacunek; lubił z Nim przebywać i pozostawać przy nim, a słuchanie słów Jezusa zapewniało mu pokrzepienie i wsparcie. W czasie, gdy podążał za Jezusem, Piotr obserwował i brał sobie do serca wszystko, co dotyczyło Jego życia: Jego czyny, słowa, postępowanie i wyrażenia. Zyskał głębokie zrozumienie, że Jezus nie jest taki, jak zwykli ludzie. Chociaż Jego ludzki wygląd był bardzo zwyczajny, był On pełen miłości, współczucia i tolerancji dla człowieka. Wszystko, co czynił lub mówił, było bardzo pomocne dla innych, a Piotr u Jego boku widział i uczył się rzeczy, których nigdy wcześniej nie widział i nie miał. Widział, że chociaż Jezus nie miał ani wielkiej postaci, ani nie wyróżniał się spośród ludzi, to otaczała Go niezwykła atmosfera. Chociaż Piotr nie potrafił tego w pełni wyjaśnić, widział, że Jezus zachowywał się inaczej niż wszyscy inni, bo robił rzeczy znacznie różniące się od tego, co robił zwykły człowiek. Podczas przebywania z Jezusem Piotr również zdał sobie sprawę, że Jego charakter różni się od zwykłych ludzi. Zawsze zachowywał się statecznie i nigdy z pośpiechem, nigdy nie wyolbrzymiał ani nie lekceważył tematu oraz prowadził swoje życie w sposób, który był zarówno normalny, jak i godny podziwu. Jezus prowadził rozmowy z elegancją i wdziękiem, był otwarty i wesoły, ale jednocześnie spokojny, i nigdy nie stracił godności w realizacji Swego dzieła. Piotr widział, że Jezus był czasami milczący, a przy innych okazjach mówił bez przerwy. Czasami był tak szczęśliwy, że ożywiał się i był żwawy jak gołębica, a czasami tak smutny, że w ogóle nie rozmawiał, jak gdyby był matką utrudzoną przez słońce i wiatr. Czasami był pełen gniewu, jak odważny żołnierz szarżujący, aby zabić wrogów, a czasami nawet jak ryczący lew. Czasami się śmiał, innym razem modlił się i płakał. Bez względu na to, jak postępował Jezus, Piotr wzrastał w bezgranicznej miłości i szacunku dla Niego. Uśmiech Jezusa napełniał go szczęściem, smutek pogrążał go w żalu gniew przerażał go, a miłosierdzie, przebaczenie i surowość sprawiły, że naprawdę umiłował Jezusa, rozwijając w sobie prawdziwą cześć dla Jezusa i tęsknotę za Nim. Oczywiście Piotr stopniowo uświadamiał sobie to wszystko, gdy przebywał razem z Jezusem przez kilka lat.

Piotr był człowiekiem szczególnie rozsądnym, urodził się z naturalną inteligencją, ale w trakcie podążania za Jezusem, nieraz postępował nierozumnie. Na samym początku miał kilka wyobrażeń dotyczących Jezusa. Zapytał: „Ludzie mówią, że jesteś prorokiem, więc kiedy miałeś osiem lat, czyli dość dużo, aby zrozumieć różne rzeczy, czy wiedziałeś, że jesteś Bogiem? Czy wiedziałeś, że zostałeś poczęty przez Ducha Świętego?”. Jezus odpowiedział: „Nie, nie wiedziałem! Czy nie wyglądam na zwykłego człowieka? Jestem taki sam, jak każdy inny. Osoba, którą Ojciec posyła, jest kimś zwykłym, a nie nadzwyczajnym. I chociaż przez dzieło, które wykonuję, reprezentuję Mojego Ojca Niebiańskiego, Mój obraz, Moja osoba i Moje ciało nie mogą w pełni reprezentować Mojego Ojca Niebiańskiego, tylko pewną Jego część. Chociaż pochodzę z Ducha Świętego, wciąż jestem zwykłą osobą, a Ojciec Mój posłał Mnie na ziemię jako zwykłego, a nie nadzwyczajnego człowieka”. Dopiero gdy Piotr to usłyszał, zyskał pewne niewielkie zrozumienie Jezusa. Dopiero po niezliczonych godzinach udziału w dziele Jezusa, Jego nauczaniu, przewodzeniu i podtrzymywaniu, zyskał o wiele głębsze zrozumienie. Mając 30 lat, Jezus powiedział Piotrowi o swoim nadchodzącym ukrzyżowaniu, że przyszedł, aby dokonać dzieła ukrzyżowania, aby odkupić całą ludzkość. On również powiedział mu, że trzy dni po ukrzyżowaniu Syn Człowieczy powstanie, a po zmartwychwstaniu będzie ukazywał się ludziom przez 40 dni. Piotr posmutniał słysząc te słowa, ale jeszcze bardziej zbliżył się do Jezusa, gdy wziął sobie Jego słowa do serca. Zdobywszy więcej doświadczenia, Piotr uświadomił sobie, że wszystko, co robił Jezus, było z istoty Bożej i pomyślał, że Jezus jest wyjątkowo godzien umiłowania. Dopiero wtedy, gdy doszedł do takiego zrozumienia, Duch Święty oświecił go od wewnątrz. Wtedy Jezus zwrócił się do swoich uczniów i innych naśladowców i zapytał: „Janie, jak sądzisz, kim jestem?”. Jan odpowiedział: „Jesteś Mojżeszem”. Potem zwrócił się do Łukasza: „A ty, Łukaszu, jak uważasz, kim jestem?”. Łukasz odpowiedział: „Jesteś największym z proroków”. Potem zapytał siostrę: „Kim według ciebie jestem? Siostra odpowiedziała: „Jesteś największym z proroków, który mówi wiele słów od wieczności po wieczność. Niczyje proroctwa nie są tak wielkie, jak Twoje, ani niczyja mądrość nie jest głębsza; jesteś prorokiem”. Wtedy Jezus zwrócił się do Piotra i zapytał: „Piotrze, kim według ciebie jestem?”. Piotr odpowiedział: „Jesteś Chrystusem, Synem Boga żywego. Przychodzisz z nieba, nie jesteś z ziemi, nie jesteś taki sam jak Boże stworzenia. Jesteśmy na ziemi i jesteś tutaj z nami, ale jesteś z nieba, nie jesteś ze świata, i nie jesteś z ziemi”. To dzięki jego doświadczeniu Duch Święty go oświecił, co pozwoliło mu dojść do takiego zrozumienia. Po tym oświeceniu jeszcze bardziej podziwiał wszystko, co Jezus uczynił, myślał o Nim jako o jeszcze bardziej godnym umiłowania i w swoim sercu zawsze był niechętny do rozstania z Jezusem. Gdy Jezus po raz pierwszy ukazał się Piotrowi po tym, jak został ukrzyżowany i zmartwychwstał, Piotr zawołał z wyjątkowego szczęścia: „Panie! Powstałeś! Potem, płacząc, złowił bardzo dużą rybę, przyrządził ją i podał Jezusowi. Jezus uśmiechął się, ale nic nie mówił. Chociaż Piotr wiedział, że Jezus został wzbudzony z martwych, nie rozumiał tajemnicy tego zdarzenia. Kiedy podał Jezusowi rybę, Ten nie odmówił, ale nie odzywał się ani nie usiadł, aby jeść, ale zamiast tego nagle zniknął. Był to ogromny szok dla Piotra i dopiero wtedy zrozumiał, że Jezus zmartwychwstały różnił się od wcześniejszego Jezusa. Gdy Piotr zdał sobie z tego sprawę, posmutniał, ale jednocześnie zyskał pocieszenie wiedząc, że Pan wykonał swoje zadanie. Wiedział, że Jezus wypełnił swoje zadanie, że czas spędzony z ludźmi dobiegł końca i że od tego czasu będzie musiał iść własną drogą. Jezus powiedział mu kiedyś: „Ty też musisz pić z gorzkiego kielicha, z którego ja piłem (to właśnie powiedział po zmartwychwstaniu), ty też musisz iść ścieżką, którą podążałem, musisz oddać za Mnie swoje życie”. W odróżnieniu od obecnych czasów, dzieło w tamtym czasie nie przybierało formy rozmowy twarzą w twarz. W Wieku Łaski działanie Ducha Świętego było bardzo ukryte, a Piotr cierpiał z powodu wielu trudności i niekiedy dochodził do punktu, w którym wołał: „Boże! Mam tylko to życie. Chociaż nie jest ono dla Ciebie warte wiele, chciałbym Ci je poświęcić. Chociaż ludzie są niegodni Cię kochać, a ich miłość i serca są bezwartościowe, wierzę, że potrafisz dostrzec intencje w ludzkich sercach. I chociaż nie masz upodobania w ciałach ludzkich, pragnę, abyś przyjął moje serce”. Po wypowiadaniu takich modlitw otrzymywał zachętę, zwłaszcza gdy się modlił: „Serce całkowicie poświęcam Bogu. Mimo, że nie jestem w stanie zrobić nic dla Boga, będę lojalnie zadowalać Boga i poświęcać się Mu całym sercem. Wierzę, że Bóg patrzy na moje serce”. Powiedział: „Nie proszę o nic w moim życiu, ale o to, by moje myśli o umiłowaniu Boga i pragnienie mojego serca zostały przyjęte przez Boga. Byłem z Panem Jezusem tak długo, ale Go nigdy nie umiłowałem, to moja największa wina. Mimo, że przebywałem z Nim, nie znałem Go, a nawet wypowiadałem się lekceważąco za Jego plecami. Myślenie o tych rzeczach sprawia, że czuję się jeszcze bardziej zobowiązany wobec Pana Jezusa”. Zawsze modlił się w ten sposób. Mówił: „Jestem mniej niż pyłem. Mogę tylko poświęcić to wierne serce Bogu”.
Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący

Kiedy nastąpił punkt kulminacyjny doświadczeń Piotra i jego ciało było prawie całkowicie złamane, Jezus udzielił mu wewnętrznego pokrzepienia. I ukazał mu się raz. Gdy Piotr znosił ogromne cierpienie i jego serce było złamane, Jezus mu polecił: „Byłeś ze Mną na ziemi, a Ja byłem z tobą. I chociaż wcześniej byliśmy razem w niebie, była to przecież dziedzina duchowa. Teraz wróciłem do świata duchowego, a ty jesteś na ziemi. Bo Ja nie jestem z ziemi, i chociaż ty też nie jesteś z ziemi, musisz pełnić swoją funkcję na ziemi. Jako sługa musisz wykonywać swoje obowiązki najlepiej jak potrafisz”. Piotr poczuł ukojenie, słysząc, że może powrócić na miejsce przy Bogu. Kiedy Piotr tak cierpiał, że był prawie przykuty do łóżka, wyrzuty sumienia sprawiły, że powiedział: „Jestem tak zepsuty, że nie jestem w stanie zadowolić Boga”. Jezus ukazał się mu i rzekł: „Piotrze, czyżbyś zapomniał o postanowieniu, które kiedyś powziąłeś przede Mną? Czy naprawdę zapomniałeś o wszystkim, co powiedziałem? Zapomniałeś o postanowieniu, które wobec Mnie powziąłeś? Piotr zobaczył, że to był Jezus i wstał z łóżka, a Jezus go pocieszył: „Nie jestem z ziemi, już ci powiedziałem i musisz to zrozumieć, ale czy zapomniałeś coś innego, co ci powiedziałem? «Ty też nie jesteś z ziemi, ze świata». Teraz jest dzieło, które trzeba wykonać, nie możesz być tak zasmuconym, nie możesz tak cierpieć. Chociaż ludzie i Bóg nie mogą współistnieć w tym samym świecie, mam swoje dzieło i ty masz swoje, i pewnego dnia, kiedy twoje dzieło zostanie zakończone, będziemy razem w jednej dziedzinie, i poprowadzę cię, abyś był ze Mną na zawsze”. Usłyszawszy te słowa, Piotr doznał pocieszenia i uspokojenia. Wiedział, że to cierpienie jest czymś, co musi znosić i doświadczać, i od tego momentu był natchniony. Jezus ukazywał się mu szczególnie w każdej kluczowej chwili, dając mu szczególne oświecenie i przewodnictwo oraz dokonując w nim znacznego dzieła. A czego Piotr najbardziej żałował? Jezus zadał Piotrowi inne pytanie (choć nie jest to zapisane w Biblii w ten sposób) niedługo po tym, jak Piotr powiedział: „Ty jesteś Synem Boga żywego”, i to pytanie brzmiało: „Piotrze! Czy kiedykolwiek Mnie kochałeś?”. Piotr zrozumiał, co On ma na myśli i powiedział: „Panie! Kiedyś kochałem Ojca w niebie, ale przyznaję, że Ciebie nigdy nie kochałem”. Jezus wtedy powiedział: „Jeśli ludzie nie kochają Ojca w niebie, jak mogą kochać Syna na ziemi? A jeśli ludzie nie kochają Syna posłanego przez Boga Ojca, jak mogą kochać Ojca w niebie? Jeśli ludzie naprawdę miłują Syna na ziemi, to miłują Ojca w niebie”. Kiedy Piotr usłyszał te słowa, zdał sobie sprawę z tego, co mu brakuje. Odczuwał nieustanne wyrzuty sumienia i chęć płaczu, gdy przypominał sobie swoje słowa: „Kiedyś kochałem Ojca w niebie, ale przyznaję, że Ciebie nigdy nie kochałem”. Po zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Jezusa wzbudzały w nim jeszcze większe wyrzuty sumienia i żal. Wspominając swoje wcześniejsze dzieło i swoją obecną postawę, często zwracał się do Jezusa w modlitwie, czując ciągły żal i winę z powodu tego, że nie spełnił Bożego pragnienia i nie przystawał do Bożej miary. Te sprawy stały się jego największym brzemieniem. Powiedział: „Pewnego dnia poświęcę Tobie wszystko, co posiadam i czym jestem, dam Tobie to, co jest najcenniejsze”. Powiedział: „Boże! Mam tylko jedną wiarę i tylko jedną miłość. Moje życie jest nic niewarte i moje ciało jest nic niewarte. Mam tylko jedną wiarę i tylko jedną miłość. Mam wiarę w Ciebie w moim umyśle i miłość do Ciebie w moim sercu; tylko te dwie rzeczy mogę Ci dać i nic więcej”. Piotr był bardzo podbudowany słowami Jezusa, który przed swoim ukrzyżowaniem rzekł do niego: „Nie jestem z tego świata i ty również nie jesteś z tego świata”. Później, gdy Piotr bardzo cierpiał, Jezus mu przypomniał: „Piotrze, zapomniałeś? Nie jestem ze świata i tylko ze względu na Moje dzieło odszedłem wcześniej. Ty również nie jesteś ze świata, czy zapomniałeś? Powiedziałem ci dwa razy, nie pamiętasz?”. Piotr usłyszał Go i powiedział: „Nie zapomniałem!”. Jezus wtedy powiedział: „Kiedyś szczęśliwie byłeś ze Mną w niebie, przy Moim boku. Tęsknisz za Mną, a ja tęsknię za Tobą. Chociaż stworzenia nie są warte wzmianki w Moich oczach, jak mógłbym nie kochać kogoś, kto jest niewinny i godzien miłości? Zapomniałeś o Mojej obietnicy? Musisz przyjąć Moją misję na ziemi; musisz wypełnić zadanie, które tobie powierzyłem. Pewnego dnia na pewno doprowadzę cię do tego, byś był obok Mnie”. Po usłyszeniu tego Piotr był jeszcze bardziej podbudowany i otrzymał jeszcze większe natchnienie, tak że gdy był na krzyżu, mógł powiedzieć: „Boże! Nie potrafię Cię wystarczająco kochać! Nawet jeśli poprosisz mnie, abym umarł, nadal nie potrafię Cię wystarczająco kochać! Gdziekolwiek wyślesz moją duszę, czy spełnisz swoje obietnice, czy nie, cokolwiek zrobisz później, miłuję Cię i wierzę w Ciebie”. Piotr trwał w wierze i prawdziwej miłości.

Pewnego wieczoru kilku uczniów, w tym Piotr, było na łodzi rybackiej. Wszyscy byli razem z Jezusem, a Piotr zadał Jezusowi bardzo naiwne pytanie: „Panie! Od bardzo dawna mam pytanie, które chciałbym Tobie zadać”. Jezus odpowiedział: „Pytaj, proszę!”. Piotr zapytał: „Czy w Wieku Prawa było wykonywane dzieło, które Ty wykonujesz?” Jezus uśmiechnął się, jakby chciał powiedzieć: „Dziecko, jakie ty jesteś naiwne!”. Następnie celowo kontynuował: „To nie było Moje dzieło, lecz Jahwe i Mojżesza”. Piotr to usłyszał i zawołał: „Och! Więc to nie były Twoje czyny”. Gdy Piotr to powiedział, Jezus nie powiedział nic więcej. Piotr myślał sobie: „To nie były Twoje czyny, więc nic dziwnego, że przyszedłeś zniszczyć prawo, bo to nie było Twoje dzieło”. Poczuł też ulgę w sercu. Później Jezus zdał sobie sprawę, że Piotr był dość naiwny, ale ponieważ Piotr nie posiadał wtedy wnikliwości, Jezus nie powiedział nic więcej, ani nie skarcił go bezpośrednio. Kiedyś Jezus wygłaszał kazanie w synagodze, a wiele osób, w tym Piotr, było obecnych, aby usłyszeć Jego słowa. Jezus powiedział: „Ten, który przyjdzie od wieczności po wieczność, dokona dzieła odkupienia podczas Wieku Łaski, aby odkupić całą ludzkość z grzechu, ale w wyprowadzeniu człowieka z grzechu nie będzie Go ograniczać żadne prawo. On wyjdzie z prawa i wejdzie w Wiek Łaski. Odkupi On całą ludzkość. On przejdzie śmiało od Wieku Prawa do Wieku Łaski, ale nikt Go nie zna, Tego, który przyszedł od Jahwe. Praca, którą wykonał Mojżesz, została nakazana przez Jahwe; Mojżesz spisał prawo za sprawą dzieła, którego dokonał Jahwe”. Gdy to powiedział, kontynuował: „Nieszczęście spotka tych, którzy obalają przykazania Wieku Łaski w jego trakcie. Muszą stanąć w świątyni i przyjąć zniszczenie Boże i zstąpi na nich ogień”. Kiedy Piotr skończył słuchać, doznał pewnej reakcji. W okresie swego ziemskiego doświadczenia Jezus prowadził Piotra jak pasterz i wspierał go, szczerze z nim rozmawiając, co dało Piotrowi nieco lepsze zrozumienie Jezusa. Gdy Piotr rozmyślał o kazaniu Jezusa tego dnia, a następnie o pytaniu, które Mu zadał, gdy przebywali na łodzi rybackiej oraz odpowiedzi, jakiej Jezus udzielił, jak również o tym, jak Jezus się uśmiechnął, to wtedy zrozumiał wszystko. Później Duch Święty oświecił Piotra i tylko dzięki temu zrozumiał, że Jezus jest Synem Boga żywego. Piotr zawdzięczał oświecenie Duchowi Świętemu, ale jego zrozumienie podlegało pewnemu procesowi. To poprzez zadawanie pytań, słuchanie kazań Jezusa, a następnie przyjmowanie szczególnej społeczności Jezusa i Jego szczególnego pasterstwa, Piotr uświadomił sobie, że Jezus jest Synem Boga żywego. Nie udało się tego osiągnąć z dnia na dzień; był to proces, który stał się dla niego pomocą w późniejszych doświadczeniach. Dlaczego Jezus nie dokonał dzieła udoskonalania w innych ludziach, a tylko w Piotrze? Bo tylko Piotr zrozumiał, że Jezus jest Synem Boga żywego i nikt inny tego nie wiedział. Chociaż było wielu uczniów, którzy wiedzieli wiele w czasie, gdy za Nim podążali, ich wiedza była powierzchowna. Dlatego też Piotr został wybrany przez Jezusa jako przykład udoskonalania. To, co Jezus powiedział wtedy Piotrowi, jest tym, co On mówi dzisiaj do ludzi, których wiedza i przejście do życia musi dorównywać wiedzy i życiu Piotra. W zgodzie z tym wymogiem i tą drogą, Bóg udoskonali każdego. Dlaczego od ludzi wymaga się dziś prawdziwej wiary i prawdziwej miłości? Czego doświadczył Piotr i wy musicie doświadczyć, jakie owoce wydał Piotr dzięki swym doświadczeniom, takie i wy musicie wydać, a cierpienia Piotra muszą być i waszym udziałem. Ścieżka, którą podążacie, jest taka sama, jak ścieżka, którą podążał Piotr. Ból, który cierpicie, to ból, który cierpiał Piotr. Kiedy dostępujecie chwały i żyjecie prawdziwym życiem, wtedy żyjecie na wzór Piotra. Ścieżka jest taka sama, a zgodnie z nią człowiek zostaje udoskonalony. Jednak stopień doskonałości ludzi dzisiaj jest nieco gorszy w porównaniu z Piotrem, ponieważ czasy się zmieniły, podobnie jak stopień zepsucia. Również jeżeli chodzi o Judeę, było to królestwo o długiej tradycji i starożytnej kulturze. Dlatego dążcie do tego, aby poprawić swój stopień doskonałości…

Piotr był bardzo rozsądnym człowiekiem, chętnym do wszystkiego, co robił, a także niezwykle uczciwym. Przeżył wiele niepowodzeń. Zetknął się ze społeczeństwem w wieku 14 lat, uczęszczał do szkoły i często chodził do synagogi. Miał wiele entuzjazmu i zawsze chętnie uczestniczył w spotkaniach. W tym czasie Jezus jeszcze oficjalnie nie rozpoczął swojego dzieła; to był dopiero początek Wieku Łaski. Piotr zetknął się z duchownymi w wieku 14 lat; w wieku 18 lat był w kontakcie z elitą religijną, ale gdy zobaczył chaos, jaki panuje za kulisami, odszedł. Widząc, jak przebiegli, chytrzy i pochłonięci walką byli ci ludzie, był bardzo zniesmaczony (tak działał wówczas Duch Święty, aby uczynić go doskonałym. To szczególnie nim poruszał Duch Święty i dokonywał w nim szczególnego dzieła), więc w wieku 18 lat opuścił synagogę. Jego rodzice prześladowali go i nie pozwolili mu wierzyć (należeli do diabła i nie mieli wiary). W końcu Piotr opuścił dom i podróżował do woli, łowiąc ryby i głosząc kazania przez dwa lata, a w tym czasie przewodził wielu ludziom. Teraz powinieneś wyraźnie widzieć drogę, którą obrał Piotr. Jeżeli dostrzegłeś ją wyraźnie, to ustaliłeś, jakie dzieło jest wykonywane dzisiaj, a więc nie narzekaj, nie bądź bierny, ani nie tęsknij za niczym. Powinieneś również doświadczać nastrojów, które odczuwał wówczas Piotr: Przejął go smutek, nie prosił już o przyszłość ani o błogosławieństwo. Nie szukał zysku, szczęścia, sławy, czy fortuny na świecie, a jedynie starał się żyć w sposób najbardziej sensowny, który polegał na odwdzięczeniu się za Bożą miłość i poświęceniu Bogu tego, co uważał za najcenniejsze. To dawało mu zadowolenie w sercu. Często modlił się do Jezusa słowami: „Panie, Jezu Chryste, kiedyś Cię umiłowałem, ale nie umiłowałem Cię prawdziwie. Chociaż powiedziałem, że wierzę w Ciebie, nigdy Cię nie kochałem prawdziwym sercem. Podziwiałem Cię tylko, uwielbiałem Cię i tęskniłem za Tobą, ale nigdy Cię nie umiłowałem ani nie miałem prawdziwej wiary w Ciebie”. Zawsze modlił się o swoje postanowienie, był nieustannie podbudowywany słowami Jezusa[a] i obracał je w motywację. Później, gdy zdobył pewne doświadczenie, Jezus go wypróbował, wzbudzając w nim dalszą tęsknotę do Niego. Piotr powiedział: „Panie Jezu Chryste! Jakże tęsknię do Ciebie i pragnę na Ciebie spojrzeć. Brakuje mi zbyt wiele i nie potrafię odwzajemnić Twojej miłości. Błagam Cię, żebyś mnie wkrótce zabrał. Kiedy będziesz mnie potrzebować? Kiedy mnie zabierzesz? Kiedy jeszcze raz spojrzę na Twoje oblicze? Nie chcę już dłużej żyć w tym ciele, nadal być zepsuty, nie chcę się też dłużej buntować. Jestem gotów poświęcić Tobie wszystko, co mam, gdy tylko będę mógł i nie chcę dalej Cię zasmucać”. Tak się modlił, ale nie wiedział wtedy, co Jezus w nim udoskonali. Podczas ciężkiej próby Jezus ukazał się mu ponownie i powiedział: „Piotrze, pragnę, abyś był doskonały, abyś stał się owocem, który jest wyrazem udoskonalenia cię przeze Mnie, który sprawi Mi radość. Czy możesz naprawdę świadczyć o Mnie? Czy zrobiłeś to, o co cię prosiłem? Czy żyłeś słowami, które wypowiedziałem? Kiedyś Mnie umiłowałeś, ale chociaż Mnie umiłowałeś, czy żyłeś tak, jak Ja? Co dla Mnie zrobiłeś? Rozumiesz, że nie jesteś godzien Mojej miłości, ale co zrobiłeś dla Mnie?”. Piotr zobaczył, że nic nie zrobił dla Jezusa i przypomniał sobie swoją poprzednią przysięgę oddania życia za Boga. Wtedy już przestał się uskarżać, a jego modlitwy później stały się o wiele lepsze. Modlił się, mówiąc: „Panie Jezu Chryste! Pewnego razu Cię opuściłem i Ty także mnie opuściłeś. Spędziliśmy czas w odosobnieniu i czas we wzajemnym towarzystwie. Ale miłujesz mnie bardziej niż wszystkich innych. Wielokrotnie buntowałem się przeciwko Tobie i wielokrotnie Cię zasmucałem. Jak mogę zapomnieć o takich rzeczach? Dzieło, które we mnie wykonałeś i to, co mi powierzyłeś, zawsze o tym pamiętam, nigdy nie zapominam. Dzięki dziełu, którego we mnie dokonałeś, starałem się, jak mogłem. Wiesz, co potrafię zrobić i wiesz również, jaką rolę mogę odegrać. Twoje życzenie jest moim rozkazem i poświęcę Tobie wszystko, co mam. Tylko Ty wiesz, co mogę dla Ciebie zrobić. Chociaż szatan tak bardzo mnie zwiódł, że buntowałem się przeciwko Tobie, wierzę, że nie pamiętasz mi tych grzechów, że nie postąpisz ze mną na ich podstawie. Pragnę Tobie poświęcić całe moje życie. Nie proszę o nic, nie mam też innych nadziei ani planów; chcę działać tylko zgodnie z Twoim zamiarem i czynić Twoją wolę. Będę pić z Twojego pucharu goryczy i jestem na Twoje rozkazy”.

Musicie mieć jasność co do drogi, którą podążacie; musicie mieć jasność co do drogi, którą pójdziecie w przyszłości, co Bóg uczyni doskonałym i co zostało wam powierzone. Pewnego dnia być może zostaniecie wypróbowani, a jeśli wtedy będziecie w stanie czerpać inspirację z doświadczeń Piotra, to będzie to dowód na to, że naprawdę podążacie jego ścieżką. Bóg pochwalił Piotra za jego prawdziwą wiarę i miłość oraz za wierność Bogu. I to właśnie za szczerość i tęsknotę za Bogiem, którą odczuwał w sercu, Bóg uczynił go doskonałym. Jeśli naprawdę masz taką samą miłość i wiarę jak Piotr, to Jezus z pewnością uczyni cię doskonałym.

Źródło:  Kościół Boga Wszechmogącego

środa, 12 czerwca 2019

Piosenka chrześcijańska „Wszystko żyje według reguł i praw ustanowionych przez Boga”



Piosenka chrześcijańska „Wszystko żyje według reguł i praw ustanowionych przez Boga”


I
To już kilka tysięcy lat,
a ludzkość nadal cieszy się 
światłem i powietrzem, które dał jej Bóg.
Ludzkość wciąż wdycha oddech, który wydycha sam Bóg.
Nadal cieszy się powietrzem, które dał Bóg.
Ciągle cieszą ją kwiaty, ryby, owady i ptaki.
Ludzie cieszą się wszystkimi rzeczami, 
które zostały stworzone przez Boga.
Dzień i noc przeplatają się.
Cztery pory roku zmieniają się jak zwykle.
Gęsi, co przemierzają niebo,
odlatują tej zimy, lecz na wiosnę wracają, wracają.
Ryby w wodzie 
nigdy nie opuszczają swoich rzek i jezior – ich domu.

II
Cykady ponad ziemią
śpiewają głośno, prosto z serc. 
Tak na ziemi mijają im letnie dni.
A świerszcze pośród traw
nucą w rytm tańczących wiatrów. To jesienna pieśń traw.
Gęsi tworzą stada, orły żyją samotnie.
Lwy polują, aby przetrwać.
Łosie nie oddalają się od traw i kwiatów…
Każdy rodzaj istot żywych wśród wszystkich rzeczy
odchodzi i powraca, aby odejść znów, aby odejść znów.
W mgnieniu oka miejsce ma milion zmian.
Tym, co nigdy się nie zmieni, 
są ich instynkty i prawa przetrwania.
Bóg troszczy o nie się, to Bóg podtrzymuje ich życie.
Nikt nie zmieni ich instynktów
i nikt nie może naruszać zasad przetrwania tych istot.

To już kilka tysięcy lat,
a ludzkość nadal cieszy się 
światłem i powietrzem, które dał jej Bóg.
Ludzkość wciąż wdycha oddech, który wydycha sam Bóg.
ze śpiewnika „Podążaj za Barankiem i śpiewaj nowe pieśni” 

Źródło:   Kościół Boga Wszechmogącego

Zalecenie:  Hymn uwielbienia Boga

niedziela, 9 czerwca 2019

Słowo Ducha Świętego „Sam Bóg, Jedyny (VI) Świętość Boga (III)” (Część pierwsza)



Słowo Ducha Świętego „Sam Bóg, Jedyny (VI) Świętość Boga (III)” (Część pierwsza)

Bóg Wszechmogący mówi: „Zatem szatan używa sławy i zysku, aby kontrolować myśli człowieka, aż człowiek będzie potrafił myśleć tylko o sławie i zysku. Walczą o sławę i zysk, znoszą trudności ze względu na sławę i zysk, znoszą upokorzenie ze względu na sławę i zysk, poświęcają wszystko, co mają dla sławy i zysku, a także podejmują wszelkie decyzje i osądy, uwzględniając sławę i zysk. W ten sposób szatan wiąże człowieka niewidzialnymi kajdanami. Ludzie noszą te kajdany i nie mają siły ani odwagi, aby je zrzucić. Dlatego ludzie z wielkim trudem brną do przodu, bezwiednie nosząc te kajdany. Ze względu na sławę i zysk ludzkość unika Boga i zdradza Go, a ludzie stają się coraz bardziej niegodziwi. W ten sposób, w imię szatańskiej sławy i zysku, niszczone są kolejne pokolenia”.

Źródło:  Kościół Boga Wszechmogącego

Zalecenie:  Ewangelia na dziś

poniedziałek, 3 czerwca 2019

Słowo Boże „ Ludzie, którzy są zdolni do bezwzględnego posłuszeństwa wobec praktyczności Boga są tymi, którzy prawdziwie Boga kochają ”

Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący


Słowo Boże  „ Ludzie, którzy są zdolni do bezwzględnego posłuszeństwa wobec praktyczności Boga są tymi, którzy prawdziwie Boga kochają  ” 


Posiadanie wiedzy o praktyczności i możliwość wyraźnego zobaczenia dzieła Boga – wszystko to jest widoczne w Jego słowach. Tylko w słowach Boga możesz zyskać oświecenie, więc powinieneś lepiej się w Jego słowa wyposażyć. Dziel się zrozumieniem uzyskanym ze słów Boga w społeczności, a przez twoją społeczność inni mogą zyskać oświecenie, które może wprowadzić ludzi na ścieżkę – ta ścieżka jest praktyczna. Zanim Bóg stworzy dla ciebie środowisko, każdy z was musi najpierw wyposażyć się w Jego słowa. Jest to coś, co każdy powinien zrobić – priorytet niecierpiący zwłoki. Pierwsza rzecz, jaką należy zrobić, by móc jeść i pić Jego słowa. W przypadku rzeczy, których nie jesteś w stanie zrobić, szukaj ścieżki praktyki pochodzącej z Jego słów, a w Jego słowach dopatruj się wszelkich kwestii, których nie rozumiesz lub wszelkich trudności, jakie napotykasz. Uczyń ze słów Boga swoje paliwo, pozwól im pomóc sobie w rozwiązaniu praktycznych trudności i praktycznych problemów, i pozwól Jego słowom stać się twoim wsparciem w życiu – wymaga to od ciebie wysiłku. Efekty należy osiągać przez jedzenie i picie słowa Bożego. Musisz być w stanie uciszyć przed Nim swoje serce i praktykować zgodnie z Jego słowami, gdy napotkasz problemy. Jeżeli nie napotkałeś żadnych problemów, po prostu jedz i pij. Czasami możesz pomodlić się i porozmyślać nad Bożą miłością, podzielić się ze swoją społecznością zrozumieniem Jego słów, oświeceniem i iluminacją, jakiej doświadczasz wewnątrz oraz swoją reakcją podczas ich czytania; możesz także prowadzić ludzi na ścieżkę – to jest praktyczne. Celem tego jest pozwolić słowom Boga stać się twoim praktycznym paliwem.

Ile godzin w ciągu dnia spędzasz prawdziwie przed Bogiem? Jaką część swego dnia oddajesz Bogu? Jaką jego część poświęcasz ciału? Posiadanie serca zawsze zwróconego w Jego stronę jest pierwszym krokiem na właściwej drodze do bycia udoskonalonym przez Boga. Możesz poświęcić swoje serce i ciało, i całą swoją szczerą miłość Bogu, położyć je przed Nim, być całkowicie posłusznym wobec Niego i bezwzględnie podlegać Jego woli. Nie dla ciała, nie dla rodziny i nie dla własnych osobistych pragnień, ale dla dobra domu Bożego. We wszystkim możesz przyjąć słowo Boże za zasadę, za fundament. W ten sposób twoje intencje i perspektywy będą we właściwym miejscu i będziesz kimś, kto zyskuje od Boga pochwałę przed Nim. Ci, którzy są mili Bogu to ludzie, którzy Mu się całkowicie oddali, którzy poświęcili się Jemu i nikomu innemu. Ci, których nienawidzi to ludzie, którzy są wobec Niego niezdecydowani, i którzy buntują się przeciwko Niemu. Nienawidzi tych, którzy w Niego wierzą i zawsze pragną się Nim cieszyć, ale nie potrafią całkowicie poświęcić się dla Niego. Nienawidzi tych, którzy mówią, że Go kochają, ale buntują się przeciwko Niemu w swoich sercach. Nienawidzi tych, którzy używają kwiecistych słów, by oszukiwać. Ci, którzy nie są szczerze oddani Bogu lub nie wykazują szczerego posłuszeństwa wobec Niego, to ludzie zdradliwi; są w naturalny sposób zbyt aroganccy. Ci, którzy nie potrafią być szczerze posłuszni przed zwyczajnym, praktycznym Bogiem, są nawet bardziej aroganccy i w szczególności stanowią posłuszne potomstwo archanioła. Ci, którzy prawdziwie poświęcają się Bogu, składają przed Nim całe swoje istnienie. Szczerze przestrzegają wszystkich Jego słów i są w stanie wcielać Jego słowa w życie. Czynią ze słów Boga fundament pod swoje istnienie i są w stanie szczerze poszukiwać części praktyki w słowie Bożym. Taka osoba prawdziwie żyje przed Bogiem. Jeżeli to, co robisz jest korzystne dla twojego życia, a poprzez jedzenie i picie Jego słów, możesz zaspokoić swoje wewnętrzne potrzeby i sprostać niedoskonałościom w taki sposób, że twoje usposobienie w życiu ulega przekształceniu, wówczas spełniona zostanie wola Boga. Jeżeli postępujesz zgodnie z wymaganiami Boga, nie zaspokajasz ciała, tylko spełnisz Jego wolę, to wkraczasz w rzeczywistość Jego słów. Jeśli chodzi o bardziej realistyczne wkroczenie do rzeczywistości Bożych słów, oznacza ono, że potrafisz wykonywać swoje obowiązki i spełniać wymagania Boga. Jedynie tego rodzaju praktyczne działania można nazwać wkroczeniem do rzeczywistości Jego słów. Jeżeli jesteś w stanie wkroczyć w tę rzeczywistość, to posiadasz prawdę. To jest właśnie początek wkroczenia do rzeczywistości; najpierw musisz przejść ten trening i dopiero potem będziesz zdolny do wkroczenia w głębsze realia. Pomyśl o tym, w jaki sposób przestrzegać przykazań i jak być lojalnym przed Bogiem. Nie myśl zawsze o tym, kiedy będziesz mógł wejść do królestwa – jeżeli twoje usposobienie nie ulegnie zmianie, to, co myślisz będzie bezużyteczne! Aby wkroczyć do rzeczywistości Bożych słów musisz najpierw być w stanie sprawić, że wszystkie twoje przekonania i myśli są dla Boga – jest to bezwzględnie konieczne.

Wielu jest ludzi, którzy obecnie przechodzą próby; nie rozumieją dzieła Boga. Jednak powiadam ci – jeśli go nie rozumiesz, lepiej nie wydawaj o nim osądów. Być może pewnego dnia prawda ujrzy światło dzienne i wówczas zrozumiesz. Nieosądzanie będzie dla ciebie korzystne, ale nie możesz tylko pasywnie czekać. Musisz dążyć do aktywnego wkroczenia na tę ścieżkę – tylko taka osoba może praktycznie wkroczyć. Ludzie przez swoją buntowniczość zawsze tworzą pojęcia o praktycznym Bogu. Wymaga to od wszystkich ludzi nauczenia się, jak zachowywać posłuszeństwo, ponieważ praktyczny Bóg stanowi ogromne wyzwanie dla ludzkości. Jeżeli nie możesz być stanowczy, to wszystko skończone; jeśli nie masz zrozumienia praktyczności Boga praktycznego, nie będziesz miał możliwości zostać udoskonalonym przez Boga. Krokiem decydującym o tym, czy ludzie mogą zostać udoskonaleni, jest zrozumienie praktyczności Boga. Praktyczność Boga wcielonego przybyłego na ziemię to próba dla każdej osoby. Jeżeli jesteś w stanie być stanowczy w tym aspekcie, wówczas jesteś kimś, kto zna Boga i kimś, kto prawdziwie Go kocha. Jeżeli nie potrafisz być stanowczy w tym aspekcie, jeśli wierzysz jedynie w Ducha i nie potrafisz wierzyć w praktyczność Boga, wówczas niezależnie od tego, jak wielka jest twoja wiara w Boga, na nic się ona nie zda. Jeżeli nie umiesz wierzyć w widzialnego Boga, czy możesz wierzyć w Ducha Bożego? Czyż nie próbujesz oszukać Boga? Nie jesteś posłuszny wobec widzialnego i materialnego Boga, czyż więc potrafisz być posłuszny wobec Ducha? Duch jest niewidoczny i niematerialny, więc gdy mówisz, że jesteś posłuszny wobec Ducha Bożego, czyż nie opowiadasz bzdur? Kluczem do przestrzegania przykazań jest pojmowanie praktycznego Boga. Gdy już zrozumiesz praktycznego Boga, będziesz w stanie przestrzegać przykazań. Przestrzeganie przykazań obejmuje dwa składniki: pierwszy to utrzymywanie niezłomnej wiary w[a] istotę Jego Ducha i możność zaakceptowania rozważania Ducha przed Nim. Drugim jest możność autentycznego zrozumienia wcielonego ciała i osiągnięcia szczerego posłuszeństwa. Czy to przed ciałem, czy przed Duchem, zawsze należy mieć serce pełne posłuszeństwa i strachu przed Bogiem. Tylko taka osoba ma prawo zostać udoskonalona. Jeżeli masz zrozumienie praktyczności Boga praktycznego, oznacza to pozostanie niewzruszonym podczas próby, a wówczas nic nie będzie cię przerastać.

Niektórzy ludzie mówią: „Przykazań łatwo jest przestrzegać. Wystarczy wyjść naprzeciw Boga, mówić szczerze i z oddaniem bez gestykulacji i to jest właśnie przestrzeganie przykazań”. Czy to prawa? A więc robisz za kulisami pewne rzeczy, które stawiają opór Bogu – czy zalicza się to do przestrzegania przykazań? Musicie w pełni zrozumieć kwestię przestrzegania przykazań. Wiąże się to z tym, czy rozumiesz praktycznego Boga; czy pojmujesz praktyczność; czy nie błądzisz i nie upadasz podczas tej próby – to właśnie zalicza się do posiadania solidnego świadectwa. Niesienie spektakularnego świadectwa Bogu głównie wiąże się z tym, czy pojmujesz praktycznego Boga, a także czy jesteś w stanie zachować posłuszeństwo przed tą osobą, która jest nie tylko zwyczajna, ale i normalna, a nawet zachować posłuszeństwo aż do śmierci. Jeżeli prawdziwie niesiesz świadectwo Bogu poprzez takie posłuszeństwo, oznacza to, że zostałeś zdobyty przez Boga. Być w stanie zachować posłuszeństwo aż do śmierci i nie skarżyć się przed Nim, nie osądzać, nie zniesławiać, nie trzymać się pojęć i nie mieć żadnych innych intencji – w ten sposób Bóg zyska chwałę. Posłuszeństwo przed zwykłą osobą, na którą człowiek spogląda z góry i zdolność do zachowania posłuszeństwa aż do śmierci bez żadnych pojęć – to jest prawdziwe świadectwo. Rzeczywistość, w którą zgodnie z Bożym wymaganiem ludzie mają wkroczyć jest taka, że jesteś w stanie być posłusznym wobec Jego słów, wcielać Jego słowa w życie, pochylić się przed praktycznym Bogiem i być świadomym swojego własnego zepsucia, być w stanie otworzyć swoje serce przed Nim i ostatecznie zostać przez Niego zdobytym przez te Jego słowa. Bóg zyskuje chwałę, gdy te słowa podbiją cię i uczynią cię w pełni posłusznym wobec Niego; tym sposobem Bóg zawstydza szatana i kończy swoje dzieło. Gdy nie trzymasz się żadnych pojęć o praktyczności Boga wcielonego, czyli gdy pozostajesz niewzruszony podczas tej próby, wówczas niesiesz dobre świadectwo. W dniu, w którym w pełni zrozumiesz praktycznego Boga i będziesz w stanie zachować posłuszeństwo aż do śmierci jak Piotr, zostaniesz zdobyty przez Boga i przez Niego udoskonalony. To, co robi Bóg, a co nie zgadza się z twoimi pojęciami stanowi dla ciebie próbę. Gdyby działania Jego byłyby zgodne z twoimi pojęciami, nie musiałbyś cierpieć ani być oczyszczanym. Dzieje się tak dlatego, że Jego dzieło jest tak praktyczne i tak niezgodne z twoimi pojęciami, że wymaga od ciebie porzucenia twoich pojęć. Dlatego też jest to dla ciebie próba. Boża praktyczność sprawia, że wszyscy ludzie przechodzą próby; Jego dzieło jest praktyczne, nie nadnaturalne. Po tym jak w pełni zrozumiesz Jego praktyczne słowa i Jego praktyczne wypowiedzi bez trzymania się jakichkolwiek pojęć, i będziesz w stanie szczerze Go kochać im bardziej Jego dzieło jest praktyczne, zostaniesz przez Niego zdobyty. Grupą ludzi, których zdobędzie Bóg są ci, którzy znają Boga, czyli ci, którzy znają Jego praktyczność, a ponadto są w stanie być posłuszni praktycznemu dziełu Boga.
Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący

W czasie, gdy Bóg jest cielesny, posłuszeństwo, którego wymaga od ludzi, nie jest tym, co ludzie sobie wyobrażają – by nie dokonywać osądów ani nie przeciwstawiać się Mu. Zamiast tego wymaga od ludzi uczynienia z Jego słów swojej reguły na całe życie i podstawy swojego przetrwania, a także tego, by bezwzględnie wcielali istotę Jego słów w życie, oraz aby bezwzględnie spełniali Jego wolę. Jeden aspekt wymagania od ludzi posłuszeństwa wobec Boga wcielonego odnosi się do wcielania Jego słów w życie, a drugi – do zdolności zachowania posłuszeństwa wobec Jego zwykłości i praktyczności. Tych aspektów należy bezwzględnie przestrzegać. Ci, którym uda się osiągnąć oba te aspekty to ci, którzy posiadają serce pałające szczerą miłość do Boga. Wszystkie te osoby zostały zdobyte przez Boga i kochają Boga tak, jak kochają własne życie. Bóg wcielony niesie w swoim dziele zwykłe i praktyczne człowieczeństwo. W ten sposób Jego zewnętrzna powłoka zwykłego jak i praktycznego człowieczeństwa staje się dla ludzi ogromną próbą; staje się dla nich największą trudnością. Jednak zwykłości i praktyczności Boga nie można uniknąć. Próbował wszystkiego, aby znaleźć rozwiązanie, ale ostatecznie nie potrafił pozbyć się zewnętrznej powłoki Jego zwykłego człowieczeństwa, jako że ostatecznie jest On Bogiem, który stał się ciałem, a nie Bogiem Ducha w niebie. Nie jest Bogiem, którego ludzie nie mogą zobaczyć, lecz Bogiem noszącym powłokę jednego ze stworzeń. W tym przypadku pozbycie się powłoki Jego zwykłego człowieczeństwa bynajmniej nie byłoby proste. Dlatego też bez względu na wszystko nadal wykonuje dzieło, które pragnie wykonać z perspektywy ciała. Dzieło to jest wyrażeniem zwykłego i praktycznego Boga, więc jak niezachowanie posłuszeństwa przez ludzi może być w porządku? Cóż takiego mogą zrobić ludzie w związku z działaniami Boga? Robi On to, co chce; to, czego efekt końcowy Go zadowala. Jeżeli ludzie nie będą posłuszni, jakie inne rozsądne plany mogą oni mieć? Do chwili obecnej nadal tylko posłuszeństwo może uratować ludzi; nie ma innych mądrych pomysłów. Jeżeli Bóg chce poddać ludzi próbom, cóż oni mogą na to poradzić? Lecz to wszystko nie jest pomysłem Boga w niebie; jest to koncepcja Boga wcielonego. Chce to zrobić, więc nikt nie może tego zmienić. Bóg w niebie nie wtrąca się w to, co On robi, więc czyż ludzie nie powinni zachować wobec Niego jeszcze większego posłuszeństwa? Chociaż jest on zarówno praktyczny, jak i zwykły, jest w pełni Bogiem, który stał się ciałem. W oparciu o Jego własne zamysły robi to, co chce. Bóg w niebie przekazał Mu wszystkie zadania; musisz poddać się temu, co robi. Chociaż posiada człowieczeństwo i jest najzwyklejszy, wszystko to celowo zorganizował, więc jak ludzie mogą patrzeć na Niego z wyraźną dezaprobatą? Chce być zwykły, więc jest zwykły. Chce żyć pomiędzy ludzkością, więc żyje pomiędzy ludzkością. Chce żyć pomiędzy boskością, więc żyje pomiędzy boskością. Ludzie mogą na to patrzeć, jak tylko chcą. Bóg będzie zawsze Bogiem, a ludzie zawsze będą ludźmi. Jego istocie nie można zaprzeczyć z powodu drobnych szczegółów ani nie można wypchnąć Go poza „osobę” Boga z powodu jednego szczegółu. Ludzie posiadają swobodę istot ludzkich, a Bóg posiada godność Boga; te rzeczy ze sobą nie kolidują. Ludzie mogą potępiać lub rozumieć Boga jak chcą. Czyż nie mogą tolerować Boga, który jest trochę bardziej nieformalny? Nie bądź taki poważny – wszyscy powinni wykazywać się wzajemną tolerancją; czyż wszystko nie byłoby wtedy ustalone? Czy nadal istniałoby wtedy jakiekolwiek wyobcowanie? Jeżeli ktoś nie może tolerować takiej małej rzeczy, jak może chociażby myśleć o byciu osobą wielkoduszną, prawdziwym człowiekiem? To nie Bóg sprawia, że ludzkości jest ciężko, lecz ludzkość sprawia, że Bogu jest ciężko. Zawsze robią z igły widły – naprawdę robią coś z niczego, a to całkowicie zbędne! Kiedy Bóg wykonuje swoje dzieło w ramach zwykłego i praktycznego człowieczeństwa, to co robi nie jest dziełem ludzkości, lecz dziełem Boga. Niemniej jednak ludzie nie widzą istoty Jego dzieła – zawsze widzą zewnętrzną powłokę Jego człowieczeństwa. Nie widzieli tak wielkiego dzieła, ale nalegają na to, by dostrzegać zwykłe i normalne człowieczeństwo Boga i nie chcą go porzucić. Jak można to nazwać byciem posłusznym Bogu? Bóg w niebie teraz „zamienił się” w Boga na ziemi, a Bóg na ziemi jest teraz Bogiem w niebie. Nie ma znaczenia, czy Ich zewnętrzny wygląd jest taki sam, czy też jak wygląda Ich dzieło. Ogólnie rzecz biorąc tym, który dokonuje dzieła Boga jest sam Bóg. Musisz poddać się Mu, czy tego chcesz, czy nie – nie jest to coś, co możesz wybrać! Ludzie muszą być posłuszni Bogu w sposób absolutny, bez cienia pozoru.

Grupa ludzi, których Bóg wcielony chce dziś zdobyć to ci, którzy spełniają Jego wolę. Ludzie muszą tylko być posłuszni Jego dziełu, a nie zawsze martwić się zamysłami Boga w niebie, żyć w niejasności lub utrudniać pracę Bogu, który stał się ciałem. Ci, którzy są zdolni do zachowania posłuszeństwa wobec Niego, są także tymi, którzy bezwzględnie słuchają Jego słów i zachowują posłuszeństwo wobec Jego porządku. Ludzie ci w ogóle nie zastanawiają się, jaki naprawdę jest Bóg w niebie lub jaki rodzaj dzieła Bóg w niebie obecnie dokonuje na ludzkości, lecz w pełni oddają serca Bogu na ziemi i składają przed Nim całe swoje istnienie. Nigdy nie rozważają własnego bezpieczeństwa i nigdy nie wywołują zamieszania z powodu zwykłości i praktyczności Boga, który stał się ciałem. Ci, którzy zachowują posłuszeństwo wobec wcielonego Boga, mogą zostać przez Niego udoskonaleni. Ci, którzy wierzą w Boga w niebie nic nie zyskają. A to dlatego, że to nie Bóg w niebie, lecz Bóg na ziemi obdarza ludzi obietnicami i błogosławieństwami. Ludzie nie powinni zawsze wywyższać Boga w niebie i patrzeć na Boga na ziemi jak na przeciętną osobę. Jest to nieuczciwe. Bóg w niebie jest wielki, wspaniały i posiada niezwykłą mądrość. Ludzie nie mogą Go zobaczyć. Bóg w niebie, taki, jakim wyobrażają go sobie ludzie, po prostu nie istnieje. Bóg na ziemi jest zupełnie przeciętny i nieznaczący; jest także całkowicie zwyczajny. Nie posiada nadzwyczajnego umysłu ani nie dokonuje przełomowych dzieł. On tylko pracuje i mówi w bardzo zwykły i praktyczny sposób. Choć nie mówi wśród grzmotu, ani nie przyzywa wiatru i deszczu, to On naprawdę jest wcieleniem Boga w niebie i naprawdę jest Bogiem żyjącym wśród ludzi. Ludzie nie mogą wywyższać tego, którego są w stanie zrozumieć, i który odpowiada ich własnemu wyobrażeniu Boga, ani nie mogą postrzegać Tego, którego nie mogą zaakceptować i absolutnie nie potrafią sobie wyobrazić jako maluczkiego. Wszystko to jest ludzką buntowniczością; wszystko to jest źródłem ludzkiego oporu wobec Boga.

Źródło:   Kościół Boga Wszechmogącego

wtorek, 28 maja 2019

Słowo Ducha Świętego „Boże Dzieło, Boże Usposobienie i Sam Bóg (I)” (Część czwarta)




Słowo Ducha Świętego „Boże Dzieło, Boże Usposobienie i Sam Bóg (I)” (Część czwarta)


Bóg Wszechmogący mówi: „Pomimo tego, że Bóg ustanowił przymierze z ludzkością, posługując się tęczą, On nigdy nikomu nie powiedział, czemu to uczynił, czemu zawarł to przymierze, to znaczy, że On nigdy nie opowiedział nikomu swoich prawdziwych myśli. To dlatego, że nie ma nikogo, kto może pojąć głębię Jego miłości do ludzkości, którą stworzył własnymi rękami, jak też nie ma nikogo, kto może docenić, jak bardzo wielki ból przecierpiało Jego serce, gdy zniszczył On ludzkość. Dlatego też nawet jeśli opowiada On ludziom, jak się czuje, nie mogą oni przyjąć na siebie Jego zaufania. Wbrew temu, że doznaje ból, wciąż kontynuuje On swe dzieło zmierzając do kolejnego jego etapu. Bóg zawsze ukazuje swoją najlepszą stronę i daje ludzkości to, co najlepsze, znosząc tymczasem po cichu wszystkie cierpienia w samotności. Bóg nigdy nie odsłania otwarcie tych cierpień. Zamiast tego, wytrzymuje je i oczekuje w ciszy. Jego wytrzymałość nie jest chłodna, odrętwiała czy bezradna, nie jest też oznaką słabości. Chodzi o to, że Boża miłość i istota zawsze były bezinteresowne. To naturalne objawienie Jego istoty i usposobienia oraz autentyczne ucieleśnienie Bożej tożsamości jako prawdziwego Stwórcy”.

Źródło:  Kościół Boga Wszechmogącego

poniedziałek, 27 maja 2019

Słowo Boże „ Podstawowa różnica między wcielonym Bogiem i ludźmi użytymi przez Boga ”

Błyskawica ze wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego, Bóg Wszechmogący


Słowo Boże „ Podstawowa różnica między wcielonym Bogiem i ludźmi użytymi przez Boga ” 


Przez tak wiele lat Duch Boży nieustannie poszukuje, działając na ziemi. Przez wieki Bóg używał tak wielu ludzi do wykonywania swego dzieła. Jednak nadal Duch Boży nie ma odpowiedniego miejsca, aby odpocząć. Zatem Bóg wykonuje swoje dzieło, bez ustanku przenosząc się na innych ludzi i w tym właśnie celu zasadniczo ich używa. Oznacza to, że przez te wszystkie lata, dzieło Boże nigdy się nie zatrzymało, lecz nadal posuwa się w człowieku, cały czas aż do dnia dzisiejszego. Chociaż Bóg wypowiedział tak wiele słów i uczynił tak wiele, człowiek nadal Go nie zna, a to wszystko dlatego, że Bóg nigdy nie ukazał się człowiekowi i dlatego, iż nie ma On żadnej namacalnej postaci. Zatem Bóg musi doprowadzić to dzieło do końca – sprawiając, że wszyscy ludzie poznają praktyczne znaczenie praktycznego Boga. W tym celu Bóg musi namacalnie objawić swego Ducha ludzkości i wykonać swoje dzieło pośród ludzi. To oznacza, że tylko wtedy, gdy Duch Boży przyjmie formę fizyczną – przyoblecze się w ciało i kości, i będzie chodził pośród ludzi w widzialnej formie, towarzysząc im w życiu, czasem pokazując się, a czasem ukrywając – ludzie będą w stanie dojść do głębszego zrozumienia Go. Gdyby Bóg pozostał tylko w ciele, nie byłby w stanie w pełni doprowadzić swego dzieła do końca. Po działaniu przez jakiś czas w ciele, wypełniając służbę, która musi zostać wykonana w ciele, Bóg opuści ciało i będzie działał w królestwie duchowym na obraz ciała, jak uczynił to Jezus, który działał przez jakiś czas w zwykłym człowieczeństwie i doprowadził do końca całe dzieło, które musiał ukończyć. Być może pamiętacie ten fragment ze „Ścieżki… (5)”: „Pamiętam, jak Ojciec powiedział do Mnie: ’Na ziemi, wypełniaj jedynie wolę Twego Ojca i wykonaj wyznaczone przez Niego zadanie. Nic innego Cię nie dotyczy’”. Co widzisz w tym fragmencie? Kiedy Bóg przychodzi na ziemię, wykonuje jedynie swoje dzieło boskiej natury. Właśnie to niebieski Duch powierzył wcielonemu Bogu. Kiedy przychodzi, zajmuje go jedynie to, by wszędzie przemawiać, by dawać wyraz swoim wypowiedziom na różne sposoby i z różnych perspektyw. Jego głównym celem i zasadą działania jest zaopatrywanie i nauczanie człowieka, bez angażowania się w takie rzeczy, jak relacje międzyludzkie czy szczegóły życia ludzi. Jego najważniejsza służba polega na przemawianiu w imieniu Ducha. Kiedy Duch Boży ukazuje się namacalnie w ciele, troszczy się jedynie o życie człowieka i uwalnia prawdę. Nie angażuje się w dzieło człowieka, to znaczy, nie uczestniczy w dziele człowieczeństwa. Ludzie nie mogą wykonywać boskiego dzieła, a Bóg nie uczestniczy w dziele człowieczeństwa. Przez te wszystkie lata, odkąd Bóg przyszedł na ziemię by wykonywać swoje dzieło, zawsze czynił to przez ludzi. Lecz tych ludzi nie można uważać za wcielonego Boga, jedynie za ludzi, których Bóg użył. Bóg dzisiaj może mówić bezpośrednio z perspektywy boskiej natury, posyłając głos Ducha i działając w imieniu Ducha. Wszyscy ci ludzie, których Bóg przez te wszystkie wieki użył, są jak przykłady Bożego Ducha działającego w ciele, zatem dlaczego nie można nazwać ich Bogiem? Dzisiejszy Bóg jest także Duchem Boga działającym bezpośrednio w ciele, a Jezus również był Duchem Boga działającym w ciele, obaj są nazywani Bogiem. Jaka, wobec tego jest różnica? Na przestrzeni wieków, ludzie używani przez Boga są zdolni do normalnego myślenia i rozumowania. Wszyscy oni znają zasady zachowania człowieka. Mają normalne ludzkie koncepcje i są wyposażeni we wszystkie rzeczy, jakie zwykli ludzie powinni mieć. Większość z nich posiada wyjątkowy talent i wrodzoną inteligencję. Działając w tych ludziach Duch Boży wykorzystuje ich talenty, które są darami danymi przez Boga. Duch Boży czyni użytek z ich talentów, a ich mocne strony poświęca w służbie Bogu. Jednakże, istota Boża jest wolna od idei i myśli, niezanieczyszczona ludzkimi zamiarami, a nawet brak jej tego, w co zwykli ludzie są wyposażeni. To znaczy, że Bóg nie jest nawet zaznajomiony z zasadami zachowania człowieka. Tak się dzieje, gdy dzisiejszy Bóg przychodzi na ziemię. Jego dzieło i słowa są niezmącone ludzkimi intencjami czy ludzką myślą, lecz są bezpośrednim przejawem intencji Ducha, działa On bezpośrednio w imieniu Boga. Oznacza to, że Duch przemawia bezpośrednio, czyli boskość bezpośrednio wykonuje dzieło, nie jest więc ani trochę wymieszana z intencjami człowieka. Innymi słowy, wcielony Bóg bezpośrednio reprezentuje boską naturę, jest pozbawiony ludzkich myśli i koncepcji, nie ma też zrozumienia zasad zachowania człowieka. Gdyby działała sama tylko boska natura (to znaczy, gdyby działał tylko Sam Bóg), nie byłoby możliwości, aby dzieło Boże mogło zostać przeprowadzone na ziemi. Zatem gdy Bóg przychodzi na ziemię, musi mieć niewielu ludzi, których używa pośród ludzkości w związku z dziełem, jakie sam wykonuje w boskiej naturze. Innymi słowy, wykorzystuje ludzkie dzieło by podtrzymywać swoje boskie dzieło. W przeciwnym razie, nie byłoby sposobu, aby człowiek wszedł w bezpośredni kontakt z dziełem boskiej natury. Tak właśnie przedstawiała się sytuacja Jezusa i Jego uczniów. W czasie swojego pobytu na tym świecie, Jezus unieważnił stare prawa i ustanowił nowe przykazania. Wypowiedział też wiele słów. Całe to dzieło dokonało się w boskiej naturze. Inni, tacy jak Piotr, Paweł i Jan, wszyscy oparli swoje późniejsze dzieła na fundamencie słów Jezusa. To oznacza, że Bóg rozpoczynał swoje dzieło w tym wieku, zapoczątkowując Wiek Łaski, czyli wprowadził nową erę, unieważniając starą i wypełniając słowa „Bóg jest Początkiem i Końcem”. Innymi słowy, człowiek musi wykonywać ludzkie dzieło na fundamencie dzieła boskiej natury. Po tym, jak Jezus powiedział to wszystko, co miał powiedzieć i ukończył swe dzieło na ziemi, opuścił człowieka. Później wszyscy ludzie pracowali według zasad wyrażonych w Jego słowach i praktykowali prawdy, o których mówił. Ci wszyscy ludzie pracowali dla Jezusa. Gdyby to Jezus sam działał, nieważne ile słów by wypowiedział, ludzie wciąż nie byliby w stanie wejść w kontakt z Jego słowami, ponieważ działał on w boskiej naturze i mógł jedynie przemawiać słowami boskiej natury, i nie mógłby wyjaśnić rzeczy w taki sposób, aby zwykli ludzie mogli je zrozumieć. Musiał mieć zatem apostołów i proroków, którzy przyszli po Nim, aby uzupełnić Jego dzieło. Oto zasada, według której wcielony Bóg wykonuje swoje dzieło – używa wcielonego ciała, aby przemawiać i działać po to, by wypełnić dzieło boskiej natury, a następnie używając kilku osób lub większej liczby ludzi bliskich sercu Boga do uzupełnienia swojego dzieła. Zatem Bóg używa ludzi bliskich swemu sercu, aby trudnili się pracą pasterską i podlewaniem człowieczeństwa, aż wszyscy ludzie będą mogli zdobyć prawdę.

Jeśli Bóg, przychodząc w ciele, wykonywałby jedynie dzieło boskiej natury nie mając do swojej dyspozycji kilku ludzi bliskich sercu Boga, którzy z Nim współpracują, wtedy nie byłoby sposobu, aby człowiek zrozumiał wolę Bożą czy wszedł w kontakt z Bogiem. Bóg musi używać zwykłych ludzi bliskich Jego sercu, aby wypełniali to dzieło, opiekowali się kościołami i służyli im za pasterzy, dochodząc do poziomu, na którym procesy poznawcze i umysł zdolne są do przywołania. Innymi słowy, Bóg używa niewielkiej liczby ludzi bliskich Jego sercu by „przetłumaczyć” dzieło, jakie czyni w swej boskiej naturze, aby mogło zostać otwarte, to znaczy przekształcić język boski na język ludzki, aby ludzie mogli wszystko pojąć i zrozumieć. Gdyby Bóg tak nie postąpił, nikt nie zrozumiałby boskiego języka Boga, ponieważ ludzie bliscy sercu Boga są mniejszością, a zdolność człowieka do pojmowania jest słaba. Dlatego właśnie Bóg wybiera tę metodę jedynie wtedy, gdy działa we wcielonym ciele. Gdyby istniało tylko dzieło boskiej natury, nie byłoby sposobu, aby człowiek poznał Boga czy był z Nim w kontakcie, ponieważ człowiek nie rozumie Bożego języka. Człowiek jest w stanie zrozumieć ten język jedynie za pośrednictwem ludzi bliskich sercu Boga, którzy objaśniają Jego słowa. Jednakże, gdyby tylko tacy ludzie działali w człowieczeństwie, mogłoby to jedynie zachować zwyczajne życie człowieka, ale nie mogłoby zmienić jego usposobienia. Wtedy dzieło Boga nie mogłoby się rozpocząć na nowo; byłyby tylko te same stare pieśni, te same stare frazesy. Jedynie przez pośrednictwo wcielonego Boga, który mówi wszystko, co ma być powiedziane i czyni wszystko, co ma być wykonane w czasie swego wcielenia, po którym ludzie działają i doświadczają według Jego słów, tylko w ten sposób ich życiowe usposobienie będzie mogło się zmienić i będą oni w stanie płynąć z czasem. Ten, który działa w boskiej naturze reprezentuje Boga, podczas gdy ci, którzy działają w człowieczeństwie są ludźmi użytymi przez Boga. Oznacza to, że wcielony Bóg różni się zasadniczo od ludzi użytych przez Boga. Wcielony Bóg jest w stanie wykonać dzieło boskiej natury, podczas gdy ludzie użyci przez Boga nie są. Na początku każdego wieku, Duch Boży przemawia osobiście, by rozpocząć nową erę i wprowadzić człowieka w nowy początek. Kiedy kończy przemawiać, oznacza to, że Boże dzieło w Jego boskiej naturze zostało ukończone. Następnie, wszyscy ludzie podążają za tymi, których użył Bóg, i wkraczają w życiowe doświadczenie. Z tych samych powodów jest to też etap, w którym Bóg wprowadza człowieka w nowy wiek i daje każdemu nowy początek. Na tym kończy się dzieło Boże w ciele.

Bóg przychodzi na ziemię nie po to, by udoskonalić swoje zwykłe człowieczeństwo. Nie przychodzi by działać w zwykłym człowieczeństwie, tylko po to, by wykonywać dzieło boskiej natury w zwykłym człowieczeństwie. To, co Bóg mówi o zwykłym człowieczeństwie nie jest tym, co człowiek sobie wyobraża. Człowiek definiuje „zwykłe człowieczeństwo” jako posiadanie żony męża, synów czy córek. To dowody na to, że ktoś jest zwyczajną osobą. Lecz Bóg nie widzi tego, w ten sposób. Postrzega zwyczajne człowieczeństwo jako posiadanie zwykłych ludzkich myśli, zwykłego życia i bycie wydanym na świat przez zwykłych ludzi. Jednak Jego zwyczajność nie polega na posiadaniu żony czy męża i dzieci w sposób, w jaki człowiek pojmuje zwyczajność. To znaczy, że dla człowieka, zwyczajne człowieczeństwo, o którym mówi Bóg, jest tym, co człowiek uznałby za brak człowieczeństwa, niemal całkowicie pozbawione emocji i najwyraźniej wyzbyte cielesnych potrzeb, jak w przypadku Jezusa, który tylko zewnętrznie przypominał zwykłą osobę i przyjął wygląd zwyczajnej osoby, lecz w gruncie rzeczy nie posiadał w pełni tego wszystkiego, co zwykła osoba powinna posiadać. To pokazuje, że istota wcielonego Boga nie obejmuje całości zwyczajnego człowieczeństwa, lecz jedynie część tych rzeczy, w które ludzie powinni być wyposażeni, aby podtrzymywać rutynę zwykłego życia ludzkiego i zwykłych sił umysłu człowieka. Jednakże te rzeczy nie mają nic wspólnego z tym, co człowiek uważa za zwyczajne człowieczeństwo. Są tym, co wcielony Bóg powinien posiadać. Aczkolwiek, są i tacy, którzy utrzymują, że Bóg wcielony może posiadać zwyczajne człowieczeństwo jedynie wtedy, gdy ma żonę, synów i córki, czyli rodzinę. Bez tego wszystkiego, jak twierdzą, nie jest On zwyczajną osobą. Zatem pytam cię: „Czy Bóg ma żonę? Czy to możliwe, aby Bóg miał męża? Czy Bóg może mieć dzieci?”. Czyż nie są to błędne przekonania? Jednakże Bóg wcielony nie może wyskoczyć ze skalnej szczeliny ani spaść z nieba. Może jedynie urodzić się w zwyczajnej ludzkiej rodzinie. Dlatego też ma rodziców i siostry. To są rzeczy, które zwyczajne człowieczeństwo wcielonego Boga powinno mieć. Tak było w przypadku Jezusa. Jezus miał ojca i matkę, siostry i braci. Wszystko to było zwyczajne. Gdyby jednak miał żonę i synów i córki, wtedy nie byłoby to zwyczajne człowieczeństwo, jakie Bóg zamierzył dla wcielonego Boga. Gdyby tak było, nie byłby w stanie działać w imieniu boskiej natury. A właśnie dlatego, że nie miał On żony ani dzieci, a jednak urodził się zwyczajnym ludziom w zwyczajnej rodzinie, był w stanie wykonywać dzieło boskiej natury. Aby wyjaśnić to bliżej, Bóg uznaje za zwyczajną osobę, taką która urodziła się w zwyczajnej rodzinie. Jedynie taka osoba kwalifikuje się do wypełniania dzieła boskiej natury. Z drugiej strony, gdyby taka osoba miała żonę, dzieci czy męża, nie byłaby w stanie wykonywać dzieła boskiej natury, ponieważ posiadałaby jedynie zwyczajne człowieczeństwo, jakie muszą mieć ludzie, a nie zwyczajne człowieczeństwo jakiego wymaga Bóg. To, co Bóg uważa, że istnieje i to co ludzie rozumieją, to zazwyczaj dwie zupełnie nieprzystające do siebie rzeczy. Na tym etapie Bożego dzieła wiele przeczy pojęciom ludzi i znacznie się od nich różni. Można powiedzieć, że ten etap Bożego dzieła polega całkowicie na praktycznym działaniu boskiej natury, na którym człowieczeństwo odgrywa rolę wspierającą. Ponieważ Bóg przychodzi na ziemię, by samodzielnie wykonać swoje dzieło, zamiast pozwolić człowiekowi przyłożyć do niego ręce, dlatego też sam się wciela (w niedoskonałą, zwyczajną osobę), aby swoje dzieło wykonać. Wykorzystuje wcielenie do obdarowania ludzkości nowym wiekiem, opowiedzenia ludziom o następnych etapach w Jego dziele i poproszenia ich, aby działali w zgodzie ze ścieżką opisaną w Jego słowach. Na tym Bóg kończy swoje dzieło w ciele i ma właśnie opuścić ludzkość, nie przebywając już w ciele zwyczajnego człowieczeństwa, lecz raczej odsuwając się od człowieka, aby zająć się wykonywaniem części swego dzieła. Następnie, używając ludzi bliskich Jego sercu, kontynuuje dzieło na ziemi pośród tej grupy ludzi, w ich człowieczeństwie.

Wcielony Bóg nie może zostać z człowiekiem na zawsze, ponieważ ma wiele innej pracy do wykonania. Nie może być związany z ciałem i musi się go pozbyć, aby wykonać pracę, którą musi wykonać, nawet jeśli wykonuje ją na obraz ciała. Kiedy Bóg przychodzi na ziemię, nie czeka aż przybierze postać jaką zwyczajna osoba powinna osiągnąć przed śmiercią i opuszcza ludzkość. Nie ma znaczenia jak stare jest Jego ciało, kiedy Jego dzieło zostaje ukończone. Coś takiego jak wiek dla Niego nie istnieje, nie liczy swoich dni według długości życia człowieka, tylko kończy swe życie w ciele zgodnie z etapami swojego dzieła. Mogą być tacy, którzy uważają, że Bóg przychodząc w ciele musi rozwinąć się do określonego etapu, stać się dorosłym, dożyć starości i odejść dopiero wtedy, gdy zawiedzie ciało. To ludzkie wyobrażenie. Bóg nie działa w ten sposób. Przychodzi w ciele jedynie po to, by wykonać dzieło, które ma wykonać, a nie po to, by żyć zwyczajnym życiem człowieka, urodzić się rodzicom, dorosnąć, założyć rodzinę i podjąć pracę, posiadać dzieci ani też doświadczać wzlotów i upadków – to wszystko są zwyczajne czynności człowieka. Kiedy Bóg przychodzi na ziemię, to Duch Boży przyobleka się w ciało, przychodząc w ciele, lecz Bóg nie żyje życiem zwyczajnego człowieka. Przychodzi jedynie, aby wypełnić jedną część swego planu zarządzania. Potem opuści ludzkość. Kiedy przychodzi w ciele, Duch Boży nie udoskonala zwyczajnego człowieczeństwa w ciele. Zamiast tego boska natura zaczyna działać bezpośrednio w czasie wyznaczonym wcześniej przez Boga. Później, po wykonaniu wszystkiego co ma być wykonane i całkowitym wywiązaniu się ze swojej służby, dzieło Ducha Bożego na tym etapie dobiega końca, podobnie jak życie wcielonego Boga, bez względu na to czy Jego cielesne ciało dożyło do swojego końca. Inaczej mówiąc, niezależnie od etapu życia, który osiągnie i niezależnie od tego, jak długo żyje na ziemi, o wszystkim decyduje dzieło Ducha. Nie ma to nic wspólnego z tym, co człowiek uważa za zwyczajne człowieczeństwo. Weźmy za przykład Jezusa. Żył w ciele przez trzydzieści trzy i pół roku. W kontekście długości życia ciała człowieka nie powinien był umrzeć w tym wieku ani nie powinien był odejść. Duch Boży nie troszczył się tym jednak w najmniejszym stopniu. Z chwilą ukończenia Jego dzieła ciało zostało zabrane, zniknęło wraz z Duchem. Jest to zasada, według której działa Bóg w ciele. Mówiąc dokładniej, Bóg wcielony jest pozbawiony zwyczajnego człowieczeństwa. Mówiąc raz jeszcze, przychodzi na ziemię nie po to by prowadzić życie zwyczajnego człowieka. Nie rozpoczyna najpierw zwyczajnego ludzkiego życia, żeby następnie zacząć działać. Dopóki rodzi się w zwyczajnej ludzkiej rodzinie, może wykonywać dzieło boskiej natury. Jest wolny od jakichkolwiek intencji człowieka, nie jest cielesny i z pewnością nie przejmuje zwyczajów społecznych ani nie angażuje się w myśli czy idee człowieka, ani tym bardziej nie wiąże się z filozofiami życiowymi człowieka. Oto dzieło jakie zamierza wykonać wcielony Bóg i jest to również praktyczne znaczenie Jego wcielenia. Bóg przychodzi w ciele przede wszystkim po to, by wykonać etap dzieła, który musi się dokonać w ciele, bez przechodzenia przez inne trywialne procesy, a co do innych doświadczeń zwyczajnego człowieka, On ich nie ma. Dzieło, które wcielone ciało Boga musi wykonać, nie obejmuje zwykłych ludzkich doświadczeń. Bóg zatem przychodzi w ciele, aby wykonać dzieło, które musi dokonać się w ciele. Reszta nie ma z Nim nic wspólnego. Nie przechodzi On przez wiele trywialnych procesów. Jak tylko jego dzieło zostanie ukończone, znaczenie wcielenia również się skończy. Sfinalizowanie tego etapu oznacza, że dzieło, jakiego musi dokonać w ciele zostało ukończone i że służba Jego ciała dobiegła końca. Nie może On przecież działać w ciele bez końca. Musi przejść do innego miejsca, by działać, do miejsca poza ciałem. Tylko w ten sposób Jego dzieło stanie się jeszcze bardziej kompletne i lepiej rozwinięte. Bóg działa według swego pierwotnego planu. Doskonale się orientuje, jakie dzieło musi wykonać i jakie dzieło zostało ukończone. Bóg prowadzi każdego osobno ścieżką, którą z góry określił. Nikt nie może tego uniknąć. Tylko ci, którzy obierają za przewodnika Bożego Ducha, będą mogli wejść do odpoczynku. Być może w późniejszym dziele, Bóg nie będzie przemawiał w ciele, by prowadzić człowieka, lecz Duch w namacalnej formie będzie kierował życiem człowieka. Tylko wtedy człowiek będzie mógł konkretnie dotknąć Boga, patrzeć na Niego i jeszcze pełniej wejść w rzeczywistość, jakiej Bóg wymaga, aby zostać udoskonalonym przez praktycznego Boga. Oto dzieło, którego Bóg zamierza dokonać, co planował już od dawna. Dzięki temu powinniście wszyscy zobaczyć ścieżkę, którą należy podążać!

Źródło:  Kościół Boga Wszechmogącego